Chociaż na murawie zabrakło kontuzjowanego gwiazdora Giovaniego dos Santosa, Meksykanie błyskawicznie wyszli na prowadzenie - Ferreirę Gabriela już w 28. sekundzie (!) zaskoczył płaskim uderzeniem Oribe Peralta, na co dzień napastnik Santosu Laguna.
Brazylijczycy długo nie mogli otrząsnąć się z szoku po straconym golu i śmielej zaatakowali dopiero po pojawieniu się na boisku Hulka. Napastnik FC Porto sprawił, że akcje Canarinhos nabrały tempa, ale pomysłowości i skuteczności brakowało Leandro Damiao i Neymarowi.
Po zmianie stron faworyci już zdecydowanie dominowali i zepchnęli Meksykan do obrony. Podopieczni Mano Menezesa narażali się jednak na groźne kontrataki i w 65. minucie omal nie stracili drugiego gola - Marco Fabian uderzył w poprzeczkę! Brazylii nic nie uratowało 10 minut później, gdy Peralta uwolnił się spod opieki obrońców i strzałem głową wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Fabiana.
Canarinhos przez długi czas byli zupełnie bezradni i dopiero w doliczonym czasie gry Hulk wyszedł na czystą pozycję i strzałem między nogami Jose Corony umieścił futbolówkę w siatce. W 93. minucie po centrze Hulka "piłkę meczową" miał Oscar, jednak uderzył tuż-tuż nad poprzeczką. Mimo słabszej końcówki podopieczni Luisa Fernando Teny w pełni zasłużenie wygrali finałowe spotkanie.
Brazylia - Meksyk 1:2 (0:1)
0:1 - Peralta 1'
0:2 - Peralta 75'
1:2 - Hulk 90+1'
Składy:
Brazylia: Gabriel - Rafael (85' Lucas), Thiago Silva, Juan Jesus, Marcelo - Romulo, Alex Sandro (32' Hulk), Oscar, Sandro (71' Pato) - Neymar, Damiao.
Meksyk: Corona - Chavez, Mier, Salcido, I. Jimenez (81' Vidrio) - Reyes, Herrera, Aquino (57' Ponce), Enriquez - Peralta (86' R. Jimenez), Fabian.
Żółte kartki: Marcelo, Damiao (Brazylia) oraz Reyes, I. Jimenez, Vidrio (Meksyk).
Sędzia: Mark Clattenburg (Wielka Brytania).