Panczeniści walczą o mistrzostwo Europy. Jan Szymański pokona mróz?
Polscy panczeniści zaczynają walkę o medale mistrzostw Europy w wieloboju. Największą nadzieją biało-czerwonych jest lider Pucharu Świata, Jan Szymański.
- Na dworze jest minus trzydzieści stopni. Na szczęście z hotelu do hali mamy blisko. Obiekt jest dobrze przygotowany, a całe zawody cieszą się dużym zainteresowaniem kibiców. W weekend trybuny powinny być wypełnione po brzegi - zapowiada trener Wiesław Kmiecik w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Biało-czerwonych na rosyjskiej ziemi reprezentować będą Szymański, Piotr Puszkarski, Katarzyna Woźniak i Aleksandra Goss. Problemy zdrowotne sprawiły, że z wyprawy do Czelabińska zrezygnowali Zbigniew Bródka oraz Konrad Niedźwiedzki, na treningi wydolnościowe w Hiszpanii postawiła zaś Luiza Złotkowska.
Marzenia Goss ostatniej są skromne. Celem jest awans do drugiego dnia rywalizacji, po sobotnich biegach stawka panczenistek zostanie bowiem okrojona do dwudziestu czterech nazwisk. Woźniak marzy o najlepszej "ósemce". Osiemnaste miejsce sprzed roku poprawić chce Puszkarski.Panowie w sobotę rywalizować będą na 500 i 5000 metrów. Panie - obok sprintu - czeka wyścig na 3000 metrów. Zmagania niedzielne rozpocznie rywalizacja na 1500 metrów. Walka finałowa, już w ośmioosobowym składzie, odbędzie się na dystansach 5000 metrów (panie) i 10 000 metrów (panowie). Emocji nie zabraknie.