Organizatorzy Antarctic Ice Marathon - jednego z najtrudniejszych maratonów na świecie - poinformowali o zamieci śnieżnej, która dotarła do obozu, w którym przebywają zawodnicy. Potężny wiatr zniszczył namioty uczestników. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale warunki atmosferyczne spowodowały utrudnienia w transporcie.
Na miejsce nie mogą dolecieć samoloty, które miały zabrać biegaczy biorących udział w maratonie. Prognozy pogody są optymistyczne. Wiatr ma ustąpić, co ma pozwolić pilotom na lot po biegaczy. Dodajmy, że w maratonie zwyciężył Piotr Suchenia.
- Udało się porozmawiać dzisiaj z Piotrem. Jest cały i zdrowy ale to nie jest już zabawa. Prognoza pogody na jutro jest dużo lepsza więc jest szansa, że samolot wyleci po uwięzionych zawodników i organizatorów maratonu - przekazała w niedzielę żona biegacza, Iwona Suchenia.
Polski maratończyk dystans 42,195 km przebiegł w czasie 3:49.18. Na mecie miał blisko pół godziny przewagi nad Australijczykiem Isaackiem Thyerem. Na ósmym miejscu rywalizację zakończył Marcin Asłanowicz, 11. był Alan Kowalczyk, a 31. Tomasz Maślanka.
ZOBACZ WIDEO: Mundial obalił mit Nawałki. "Nie jest nieomylny. Nie ma rozwiązania na każdą sytuację"