Krwawa walka Rutkowskiego z Vieirą na KSW 73. To był popis Polaka

Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Daniel Rutkowski
Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Daniel Rutkowski

Daniel Rutkowski (14-3) pokazał się ze świetnej strony na KSW 73 w Warszawie. Były pretendent do pasa w wadze piórkowej zdeklasował byłego zawodnika UFC - Reginaldo Vieirę (15-6), wyrządzając sporo szkód na jego twarzy.

W tym artykule dowiesz się o:

Zgodnie z przewidywaniami pojedynek kategorii piórkowej nie zawiódł. Cios za cios, kopnięcie za kopnięcie, ale aktywniejszy od pierwszego starcia był były mistrz organizacji FEN i Babilon MMA.

W drugiej rundzie "Rutek" błyskawicznie sprowadził rywala do parteru. Brazylijczyk pokazał jednak, że jest silny fizycznie i zdołał wstać. Obaj poszli w bójkę, Polak poczuł ciosy przeciwnika. Pojedynek ponownie przeniósł się na matę z inicjatywy radomianina. Z nosa Vieiry lała się krew, a Daniel Rutkowski umiejętnie kontrolował przeciwnika w półgardzie.

Trzecia runda także pod dyktando reprezentanta Cross Fight Radom. Rutkowski ponownie swoją przewagę potwierdził obaleniem, a wyraźnie zmęczony i rozbity Brazylijczyk nie miał argumentów, aby odwrócić losy pojedynku. Jego próby duszenia gilotynowego były nieskuteczne. Twarz Vieiry oddawała przebieg tej walki. Dużo krzywdy rywalowi wyrządziły łokcie Rutkowskiego, który niesiony dopingiem kibiców nie odpuszczał ani na chwilę.

ZOBACZ WIDEO: Romanowski o kulisach KSW i wybrykach w reprezentacji, Śmiełowski o Kaczmarczyku

Po trzech rundach decyzja sędziów była jednogłośna. Daniel Rutkowski pokonał Reginaldo Vieirę i powrócił na ścieżkę zwycięstw. 33-latek to były pretendent do tytułu mistrzowskiego wagi piórkowej KSW. W marcu tego roku podczas gali KSW 68 zmierzył się z czempionem, Salahdine'em Parnasse’em, ale musiał uznać jego wyższość w klatce.

Transmisja z gali KSW 73 trwa w Viaplay. W walce wieczoru Arkadiusz Wrzosek zmierzy się z Tomaszem Sararą.

Czytaj także:
Co za seria Polaka! Pokonał byłego mistrza
Mateusz Gamrot czy Beneil Dariush? Bukmacherzy wskazali faworyta

Źródło artykułu: