Kariera Artura Szpilki w MMA na razie układa się idealnie. Były pięściarz w debiucie na gali KSW 71 pokonał Sergieja Radczenkę przez techniczny nokaut. Ostatnio oglądaliśmy go w High League, gdzie zwyciężył z Denisem Załęckim, który w trakcie pojedynku doznał poważnej kontuzji.
"Szpila" zaczyna się rozkręcać i ma apetyt na więcej. Wygląda na to, że kolejna walka będzie bardzo szybko. Zapewne o tym rozmawiał podczas spotkania z Martinem Lewandowskim, który pochwalił się na Twitterze.
- Szykuje się coś grubego - przyznał 33-latek.
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa. Sędzia wyjaśnił, dlaczego przerwał walkę Janikowski - Breese
Nazwisko przeciwnika na razie jest owiane tajemnicą. "Super Express" jednak ustalił, że "Szpilę" prawdopodobnie zobaczymy na grudniowej lub styczniowej gali KSW.
W tej chwili były pięściarz ma inne zmartwienie. Od pewnego czasu ma problemy zdrowotne. Konkretnie chodzi o plecy i z bólem walczył na High League 4.
- Mam przepuklinę w trzecim kręgu, więc stąd ten ból. Uciska nerw kulszowy i tyle. Na całe szczęście to jest tylko przepuklina, więc bardzo się z tego cieszę. Nic bardzo poważnego, obędzie się bez operacji, ale muszę to odbudowywać - mówi w "SE".
@martinksw @MaciejKawulski @KSW_MMA pic.twitter.com/LnT8vtSkUx
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) September 23, 2022
"Wróciły stare demony". Szpilka ponownie dał się ponieść >>
"To nie mój świat". Szpilka zabrał głos po walce >>