Ta walka jeszcze niedawno wydawała się niemożliwa. Wszystko się jednak zmieniło i w grudniu podczas gali KSW 77 do oktagonu wyjdą Mariusz Pudzianowski i Mamed Chalidow. To jedno z największych wydarzeń w historii nie tylko tej organizacji, ale i MMA nad Wisłą.
Dla Chalidowa będzie to powrót do klatki po niemal rocznej przerwie. Zawodnik olsztyńskiego Arrachionu ma za sobą bolesną porażkę przez nokaut, którą zafundował mu Roberto Soldić. Z kolei "Pudzian" w ostatniej potyczce znokautował Michała Materlę.
Walka Chalidowa z Pudzianowskim już rozgrzewa fanów do czerwoności. Okazuje się, że obaj za swój występ na KSW 77 otrzymają duże pieniądze. W programie "Oktagon LIVE" na Kanale Sportowym prowadzący Maciej Turski zapytał o to jednego ze współwłaścicieli KSW, Martina Lewandowskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze
Turski najpierw zapytał, czy walka Pudzianowskiego z Chalidowem kosztowała ponad dwa miliony złotych, Lewandowski potwierdził. Potem dziennikarz dodał, że mógł zapytać o trzy miliony. - Mógłbyś, mógłbyś spokojnie. To będzie największa walka w historii federacji - powiedział Lewandowski.
Konkretna kwota nie padła, ale ze słów szefa KSW wynika, że obaj wojownicy zarobią ponad milion złotych. To jedna z najwyższych gaż w historii MMA w naszym kraju. Gala KSW 77 odbędzie się 17 grudnia w Gliwicach.
Czytaj także:
"Robi z siebie głupka". Kliczko nie zdzierżył po kontrowersyjnej decyzji
Gwiazdor boksu na dopingu. Co z pojedynkiem?