"Przestańcie dojeżdżać tego Sebastiana". Najman nie wytrzymał po śmierci Murańskiego

Twitter / Na zdjęciu: Marcin Najman / małe zdjęcie: Sebastian Fabijański
Twitter / Na zdjęciu: Marcin Najman / małe zdjęcie: Sebastian Fabijański

Śmierć Mateusza Murańskiego zszokowała Marcina Najmana. Były bokser w mediach społecznościowych apeluje, by powstrzymywać się od hejtu. - Przestańcie dojeżdżać Sebastiana Fabijańskiego - powiedział.

8 lutego prokuratura poinformowała o śmierci Mateusza Murańskiego. To jeden z najbardziej znanych freak fighterów w Polsce. Był gwiazdorem Fame MMA i High League. Próbował też swoich sił w aktorstwie. Widzom był doskonale znany z produkcji telewizji Puls "Lombard. Życie pod zastaw". Ostatnio zagrał epizodyczną rolę w filmie "IO" Jerzego Skolimowskiego. Miał 29 lat.

Śmierć Murańskiego poruszyła Marcina Najmana. Były bokser był skonfliktowany z rodziną Murańskich, ma stoczyć walkę z Jackiem Murańskim, który był ojcem zmarłego. Obaj nie szczędzą sobie złośliwych komentarzy w internecie.

Najman zabrał głos po śmierci Murańskiego i wystosował apel do internautów. - Każde odejście młodego człowieka z tego świata jest tragedią. Chciałbym uczulić was na jedną rzecz. Dostrzegam pewne analogie w tym, co wydarzyło się z Dawidem Ozdobą i Mateuszem Murańskim. Znałem ich osobiście, ale na myśl jakoś dziwnie przyszedł mi ktoś inny. Ktoś, kto funkcjonuje od niedawna w przestrzeni freak fightów. To Sebastian Fabijański - powiedział w nagraniu opublikowanym na Twitterze.

ZOBACZ WIDEO: Gorące komentarze w sieci po hicie KSW. Mamy odpowiedź Radka Paczuskiego

- Wy sobie tylko to napiszecie, idziecie robić swoje, zmywać naczynia, kąpać się, idziecie do pracy. A ten jeden człowiek zostaje z tym bagażem w życiu realnym. I nie każdy jest w stanie to wytrzymać psychicznie. Są również ludzie, którzy mają nieco słabszą konstrukcję i oni jak widać nie zawsze to wytrzymują. Dlatego bardzo was proszę, spróbujcie przynajmniej zastanowić się nad tym, co powiedziałem. I przestańcie dojeżdżać Sebastiana Fabijańskiego - dodał.

Sebastian Fabijański ma za sobą debiut w Fame MMA. Lepszy od niego okazał się raper Wac Toja, a pojedynek trwał kilkanaście sekund. Od wielu tygodni aktor zmaga się z hejtem w sieci. Wszystko zaczęło się od jego spotkania z kontrowersyjną Rafalalą.

Sam Fabijański jakiś czas temu poruszał sprawę hejtu w świecie freak fightów. - Boje się, że dojdzie do bardzo głośnego samobójstwa kogoś, kto nie dźwignie tematu. Trzeba ostrożnie, bo naprawdę… Jeżeli kogoś zniszczysz w internecie i kogoś de facto wyślesz na stos w internecie, to wysyłasz go na stos w życiu. Później wyobraź sobie, że jesteś w tej sytuacji… Myślisz, że cały świat wie o tym i że wytykają cię palcami. (…) To są za grube rzeczy - mówił w cage'u Fame MMA.

Czytaj także:
To wideo i ten gest. Tak Fame MMA pożegnało Murańskiego
Mateusz Murański nie żyje. Prokuratura podała szczegóły

Źródło artykułu: WP SportoweFakty