W środę prokuratura poinformowała o śmierci Mateusza Murańskiego. Został on znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. Miał 29 lat. Jego śmierć poruszyła środowisko freak fightów w Polsce. Sam Murański swoją ostatnią walkę stoczył w grudniu zeszłego roku, kiedy to przegrał z Pawłem Bombą.
"Muran" był jedną z gwiazd High League. Organizacja ta przygotowywała się do przeprowadzenia szóstej gali, ale po wiadomości o śmierci Murańskiego, postanowiono zmienić plany.
"W związku z zaistniałą sytuacją podjęliśmy decyzję o przełożeniu pierwszej konferencji HIGH League 6. O nowej dacie wydarzenia poinformujemy wkrótce" - przekazano w twitterowym komunikacie.
ZOBACZ WIDEO: Gorące komentarze w sieci po hicie KSW. Mamy odpowiedź Radka Paczuskiego
Wiadomo, że na najbliższej gali High League miało dojść do starcia Marcina Najmana z Jackiem Murańskim, ojcem nieżyjącego zawodnika.
Mateusz Murański to jeden z najbardziej znanych freak fighterów w Polsce. Był gwiazdorem Fame MMA i High League. Próbował też swoich sił w aktorstwie. Widzom był doskonale znany z produkcji telewizji Puls "Lombard. Życie pod zastaw". Ostatnio zagrał epizodyczną rolę w filmie "IO" Jerzego Skolimowskiego.
Czytaj także:
To wideo i ten gest. Tak Fame MMA pożegnało Murańskiego
Mateusz Murański nie żyje. Prokuratura podała szczegóły