"Jak je złapie, to nie odpuszczę". Mateusz Gamrot rozpracował rywala

Getty Images / Chris Unger / Na zdjęciu: Mateusz Gamrot
Getty Images / Chris Unger / Na zdjęciu: Mateusz Gamrot

Mateusz Gamrot podczas UFC 285 w Las Vegas chce powrócić na zwycięską ścieżkę po porażce z Beneilem Dariushem. Były podwójny mistrz KSW zmierzy się z Jalinem Turnerem. Jak Polak zamierza poradzić sobie z przewagą warunków fizycznych rywala?

W tym artykule dowiesz się o:

Gamrot starcie z "The Tarantulą" przyjął w zastępstwie za Dana Hookera. 32-latek w magazynie "Koloseum" w Polsacie Sport przyznał, że nie zastanawiał się długo nad propozycją ze strony UFC.

- Ja nie kalkuluję. Nie szanuję pozycji, jaką zajmuję. Nie będę trzymał się siódmej pozycji za wszelką cenę. Chcę być aktywnym zawodnikiem, który walczy regularnie, czyli mniej więcej co pół roku - powiedział "Gamer" w rozmowie z Łukaszem Jurkowskim.

Była gwiazda KSW doskonale zdaje sobie sprawę, że przewaga warunków fizycznych będzie w tym starciu po stronie Jalina Turnera. Amerykanin mierzy aż 191 cm wzrostu.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski o gali KSW na Stadionie Narodowym: Liczymy na rekord frekwencji

- To jest przerażające dla moich fanów. Z kolei dla mnie jest to jeszcze lepsza informacja. Im gość ma dłuższe nogi, tym lepiej się w niej wchodzi. Będę miał wtedy więcej miejsca, bo są szczupłe. Jak je złapie, to nie odpuszczę - wyznał Mateusz Gamrot.

Turner w aż 9 z 14 wygranych walk nokautował swoich rywali. Na Polaku nie robi to jednak specjalnego wrażenia. - Całe życie walczyłem ze "stójkowiczami". Każdy chciał mi urwać głowę podbródkiem lub kolanem. Każdy chciał mnie znokautować, a wychodziło jak zawsze - zauważył "Gamer".

Gala UFC 285 będzie transmitowana w Polsacie Sport w nocy z soboty na niedzielę. Początek o 4.00.

Czytaj więcej:
Mistrz FEN wchodzi do gry o milion dolarów! Podpisał kontrakt
KSW potwierdza! Mamy pierwszego bohatera gali na PGE Narodowym

Komentarze (0)