Początkowo Michał Pasternak miał zmierzyć się z Alanem Kwiecińskim. Obaj zawodnicy w ostatnim czasie intensywnie się zaczepiali w mediach społecznościowych, i w końcu mieli wyjaśnić konflikt w klatce. Jednakże z powodu kontuzji "Alanika" wypadł z tego zestawienia, ale organizatorzy przygotowali świetne zastępstwo w postaci Normana Parke'a.
Prawdą jest, że Michał Pasternak i Norman Parke w czasach profesjonalnej kariery walczyli w różnych kategoriach wagowych. Obecnie jednak ich warunki mocno się wyrównały, i ta różnica nie jest aż tak znacząca. Natomiast zawodnik z Irlandii Północnej ma przewagę w postaci jeszcze większego doświadczenia. Biorąc pod uwagę również ich doświadczenie w walkach dla największych organizacji na świecie, można było spodziewać się dobrego poziomu sportowego.
Początek walki w wykonaniu obu zawodników był bardzo spokojny. Można powiedzieć, że nawet delikatnie rozczarowujący, bowiem po dwóch minutach można było usłyszeć gwizdy z trybun krakowskiej Tauron Areny. Dość nieoczekiwanie Pasternak nie potrafił poradzić sobie z pomysłem na walkę ze strony Parke'a.
Irlandczyk z Północy był wyraźnie szybszy, a do tego umiejętnie trzymał rywala na dystans. Ponadto, to on próbował ofensywnych zapasów mając przewagę w warunkach fizycznych nad rywalem. Przed ostatnią rundą Polak nie miał innego wyjścia niż mocny atak, jeżeli myślał o wygranej.
ZOBACZ WIDEO: Tak trenuje Mateusz Gamrot. Nie oszczędził nawet dziennikarza
Tak też było. Pasternak ruszył z ofensywą, ale ta nie zrobiła żadnego wrażenia na Parke'u. Zawodnik z Wysp Brytyjskich miał pełną kontrolę, i w ostatnich sekundach wszedł w wymianę z Polakiem, przybliżając się do wygranej przed czasem. Sędziowie nie mogli podjąć innej decyzji, i Norman Parke wygrał jednogłośnie na punkty w drugiej walce na FAME 20.
Warto wspomnieć o pierwszej walce na FAME 20. W niej widzieliśmy prawdziwą deklasację, w której Wiktor Wronka dał lekcję boksu Tomaszowi Olejnikowi. Więcej TUTAJ.
Zobacz także: Walczył z trzema rywalami. Takiego zakończenia nikt się nie spodziewał
Zobacz także: Amator chciał się bić z byłym mistrzem UFC. Szybko pożałował