Rębecki był zdecydowanym faworytem bukmacherów w konfrontacji z Ferreirą, a wygrana miała otworzyć mu drzwi do awansu do czołowej "15" kategorii lekkiej w UFC. Szczecinianin wcześniej w dobrym stylu wygrał trzy pojedynki w szeregach największej organizacji MMA na świecie.
Były mistrz FEN mocno rozpoczął starcie. "Reabeasti" wywierał presję od pierwszych sekund, trafiał w stójce, a pod koniec 1. rundy posłał rywala na deski. Przeciwnika nie udało się jednak skończyć w parterze, a Polak do narożnika schodził na przerwę wyraźnie zmęczony.
Jeszcze w połowie drugiej rundy wydawało się, że Rębecki ma pojedynek pod kontrolą. Mocne tempo narzucone w pierwszych pięciu minutach starcia dało jednak o sobie znać i Diego Ferreira coraz częściej trafiał podopiecznego trenera Piotra Bagińskieogo. Na twarz Rębeckiego pojawiły się rozcięcia.
Trzecia runda to już pełna dominacja Brazylijczyka. Kiedy Polak walczył o przetrwanie, 39-latek napierał i w parterze bezlitośnie rozbijał Rębeckiego. Na 9 sekund przed końcem pojedynku sędzia zdecydował się przerwać walkę.
Mateusz Rębecki sensacyjnie przegrał z Diego Ferreirą w czwartym występie dla UFC. Jego świetna seria 16. zwycięstw z rzędu została przerwana.
Czytaj więcej:
Powrót KSW do Łodzi. Epickie starcie o mistrzostwo wagi średniej
Wielka przemiana Artura Szpilki. "Walka z samym sobą trwa"
ZOBACZ WIDEO: Kto wygra: Szpilka czy Wrzosek? Gwiazdy MMA typują walkę