Co-main eventem piątkowej gali Fame:The Freak było starcie dwóch na jednego. Adrian Cios wraz z Natanem Marconiem mierzyli się z Denisem Załęckim. Walka trwała kilkadziesiąt i zakończyła się dyskwalifikacją ostatniego z wymienionych zawodników.
Powód? Otóż wszystko przez skandaliczne zachowanie popularnego "Bad Boya", który po tym jak sędziowie przywrócili pojedynek do "stójki", kopnął leżącego jeszcze Marconia prosto w głowę. Walka została od razu przerwana.
Jakby tego było mało, jeden z członków sztabu Denisa Załęckiego zaatakował Adriana Ciosa. Mimo wszystko, federacja Fame ukarała... Marconia, który podczas jednego z programów miał obrażać rodzinę przeciwnika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje
"Zawodnik nie otrzyma wypłaty za walkę na gali FAME: The Freak" - czytaliśmy w oświadczeniu. Wypłata 21-latka z pojedynku miała powędrować do Denisa Załęckiego.
Na organizację spadła ogromna krytyka w mediach społecznościowych. Wielu zarzucało jej szefom, iż ci kompletnie nie zwrócili uwagi na skandaliczne zachowanie "Bad Boya" oraz członka jego sztabu.
Fame jakiś czas później opublikowało kolejne oświadczenie. Według niego, zarówno Załęcki jak i Marcoń zostaną ukarani finansowo za swoje czyny.
"Drodzy Widzowie. Nie takiego Co-Main Eventu oczekiwaliśmy. Zestawienie generowało wiele emocji w trakcie programów promujących galę, jak również w trakcie dzisiejszej walki oraz tuż po jej zakończeniu. Niestety zawodnicy dopuścili się zachowań, które są absolutnie niedopuszczalne i stanowią jawne złamanie zasad zarówno tych zawartych w regulaminie walki, jak i tych ustalonych w toku indywidualnych rozmów z władzami federacji" - czytamy.
"W związku z powyższym władze federacji FAME podjęły następujące decyzje: 1. Natan Marcoń zostanie ukarany finansowo za swoje zachowanie w trakcie programu na żywo, w trakcie którego nie dostosował się do poleceń szefa federacji i w bezpardonowy sposób zaatakował bliskich Denisa Załęckiego" - napisano.
"Denis Załęcki zostanie ukarany finansowo za rażące złamanie regulaminu walki oraz faule, które stanowiły realne zagrożenie dla zdrowia Natana Marconia. Dodatkowo narożnik zawodnika dopuścił się skandalicznych zachowań po zakończeniu walki. Pragniemy wyraźnie zaznaczyć, że rozpatrujemy te incydenty niezależnie od siebie" - dodano.
Federacja wspomniała również, że w osobnym komunikacie poinformuje "o dokładnym wymiarze kar finansowych oraz ewentualnych dalszych konsekwencjach wobec zawodników". Decyzje zostaną podjęte po spotkaniu zarządu.