Mateusz Rębecki od pierwszych sekund ruszył agresywnie na rywala. Polak świetnie, raz za razem trafiał prawym sierpowym, a rywal coraz bardziej zaczynał odczuwać jego ciosy. Kirgiz jednak również parł do przodu, ale z mniejszą skutecznością. Na dodatek pod jego prawym okiem pojawiła się duża opuchlizna.
W przerwie między rundami lekarz sprawdził oko Orolbaia i dopuścił go do dalszej rywalizacji. Ten ruszył do odrabiania strat, ale Rębecki nadal świetnie radził sobie w kickbokserskich wymianach. Z biegiem czasu uderzenia rywala także zaczęły siać spustoszenie na twarzy Polaka i nad jego prawym okiem również pojawiło się rozcięcie.
W trzeciej rundzie obaj zawodnicy postawili wszystko na jedną kartę nie zamierzali kalkulować. Rębecki ponownie zaatakował mocnym prawym sierpowym i powalił Kirigza! Reprezentant Berserker's Team Szczecin rozbijał przeciwnika w parterze, był bliski skończenia go przed czasem! Twardy Orolbai przetrwał jednak kanonadę ciosów ze strony byłego mistrza FEN i zdołał wstać. Pod koniec pojedynku to rywal zapędził Rębeckiego do defensywy! Szalony pojedynek dotrwał do końcowego gongu, kibice w hali wstali z miejsc oklaskując wojowników.
Po 15 minutach krwawej batalii sędziowie niejednogłośnie wskazali triumf Mateusza Rębeckiego (29-28, 28-29, 29-28). 32-latek odniósł czwarty triumf w UFC i przybliżył się do awansu do czołowej "15" rankingu wagi lekkiej.
ZOBACZ WIDEO: Paczuski znokautował rywala i pomścił trenera. "To była dodatkowa motywacja"