Jack Shore, walijski zawodnik MMA, ogłosił zakończenie kariery po dwóch kolejnych porażkach. Zawodnik przegrał ostatnią walkę z Youssefem Zalalem na UFC Edmonton, co było jego drugim z rzędu potknięciem. Zamiast przedłużać kontrakt z federacją, postanowił zakończyć karierę.
To niemała niespodzianka. Shore poinformował o swojej decyzji za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Jako zaskoczenie dla niektórych postanowiłem zakończyć karierę. Po walce i przemyśleniach doszedłem do wniosku, że moja przygoda z zawodowym MMA dobiegła końca" - napisał na Instagramie. Zawodnik podziękował UFC za możliwość spełnienia marzeń o walce w największej organizacji na świecie.
ZOBACZ WIDEO: Szok i łzy po walce. Bartosiński komentuje porażkę z Chalidowem
Shore zdobył tytuł mistrza Cage Warriors w wadze koguciej. W 2019 roku dołączył do UFC, gdzie przez pierwsze pięć walk pozostawał niepokonany. Jego bilans zawodowy to 17 zwycięstw i 3 porażki.
W emocjonalnym wpisie Shore podziękował rodzinie i trenerom za wsparcie. "Nie byłbym tym, kim jestem, bez mojego ojca, który zawsze mnie wspierał" - podkreślił. Zawodnik dodał, że mimo zakończenia kariery, pozostanie związany z MMA.
Shore przyznał, że kontuzje i brak dawnej pasji skłoniły go do zakończenia kariery. "Jestem gotowy na nowe wyzwania" - stwierdził.