Arkadiusz Pawłowski: Jak zaangażowałeś się w świat MMA?
Toni Valtonen: - Od zawsze lubiłem sporty walki. W mojej rodzinie praktycznie każdy mężczyzna miał styczność z boksem lub jego odmianami, było to więc dla mnie naturalne.
Jak wyglądają twoje przykładowe przygotowania do walki?
- Nie jest to raczej nic specjalnego. Po prostu bardzo ciężko pracuję przez cały rok. Oczywiście dochodzi do tego odpowiedni skauting przeciwnika i dopasowanie taktyki do konkretnej walki, to absolutna podstawa.
Jak scharakteryzowałbyś swój styl walki? Czy agresywnie napierasz na przeciwnika, czy też raczej wyczekujesz na jego błędy?
- Bardzo dużo zależy od stylu przeciwnika. Staram się zawsze dopasowywać strategię walki pod danego oponenta.
Walczyłeś między innymi w polskim KSW. Jak wspominasz te gale?
- To było naprawdę cudowne doświadczenia, zarówno za pierwszym jak i drugim razem. Mam nadzieję, że już niedługo do Was powrócę, naprawdę bym tego chciał.
Jak oceniasz poziom MMA w twoim kraju, czyli Finlandii?
- Jest dobrze, ale droga dla bardzo wielu fighterów dopiero się rozpoczęła. Wielu z nich brakuje przede wszystkim profesjonalizmu, ale z czasem do tego dojdą.
Miałeś okazję walczyć z wieloma Polakami. Jak oceniasz więc poziom naszego, polskiego MMA?
- Polskie MMA prezentuje naprawdę bardzo równy, wysoki poziom.
Masz na koncie ponad 40 zawodowych walk, większość z nich to zwycięstwa. Czy czujesz, że osiągnąłeś to co chciałeś osiągnąć jako zawodnik MMA? Co ci jeszcze zostało?
- Nie czuję, że osiągnąłem wszystko, co chciałem osiągnąć. Chciałbym ponownie znaleźć się w najlepszej dziesiątce europejskich zawodników i zdobyć jakiś poważny i poważany tytuł mistrzowski. Dopiero wtedy będę myślał o emeryturze. Zostało mi jeszcze osiem walk, żeby osiągnąć liczbę 50 pojedynków. Wydaje mi się, że wtedy będę już miał dosyć.
Ostatnio zmierzyłeś się w ringu z Michałem Kitą. Jakie są jego mocne i słabe strony w ringu?
- Ma twarde kości (śmiech). Do tego uderza mocno, bardzo dobrze się porusza w stójce i naprawdę dobrze radzi sobie w parterze. Jeśli chodzi o walkę ze mną, nie udało mi się namierzyć żadnych jego słabych stron, ale w meczu z DJ Lindermanem widać było, że stracił siły w drugiej rundzie, siadła mu kondycja.
Jeden z twoich byłych przeciwników z KSW, Jan Błachowicz, jest ich obecnym mistrzem. Czy twoim zdaniem dałby sobie radę w UFC?
- Oczywiście, że tak. W UFC jest obecnie wielu zawodników słabszych od Janka, ale muszę jednocześnie przyznać, że nie wydaje mi się, aby był gotowy na pokonanie Jona Jonesa.
Który z twoich licznych przeciwników był najtwardszy?
- W pierwszej kolejności Attila Vegh, a niewiele za nim są Janek Błachowicz i Jake O'Brien.