Zaledwie 58 sekund potrzebował James Vick, aby poddać Ramsey'a Nijema w pierwszej walce gali UFC Fight Night 26. Debiutujący pod szyldem największej organizacji MMA na świecie zawodnik doskonale rozpracował swojego przeciwnika, którego pod koniec pierwszej minuty walki zmusił do odklepania. "The Texecutioner" po walce przyznał, że ćwiczył duszenia bardzo długi czas.
- Jestem bardzo szczęśliwy ponieważ bardzo ciężko pracowałem nad różnymi dźwigniami od zeszłego roku. Zdecydowanie się to opłaciło. Ponad rok byłem kontuzjowany, a to zwycięstwo wiele dla mnie znaczy. Podczas urazu siedziałem przed telewizorem oglądając wszystkie walki i po prostu chciałem tutaj powrócić. Spodziewałem się skończenia przed czasem, jednak nie aż tak szybkiego. To zdecydowanie najlepsze doświadczenie w moim życiu. Wszystko poszło zgodnie z planem - powiedział James Vick.
Dla Vicka będzie to przede wszystkim znaczny krok w przód w UFC. Niewykluczone, że reprezentant Team Lloyd Irvin pozbawił kontraktu swojego rywala, dla którego była to już druga porażka z rzędu.