Marcin Różalski z Pawłem Słowińskim zmierzy się w jednej z trzech walk w dywizji ciężkiej, która jednocześnie będzie trzecim pojedynkiem sobotniej gali Konfrontacji Sztuk Walki.
Paweł Słowiński ma za sobą ponad 120 starć stoczonych na zasadach kickboxingu, z czego aż 104 zwyciężył. O jego karierze w K-1 można napisać wiele, jednak do największych sukcesów zaliczyć może znokautowanie takich fighterów jak Peter Graham czy Mighty Mo. W mieszanych sztukach walki Paweł zadebiutował zaledwie tydzień temu. Jego rywal, Leamy Tato, nie sprawił mu większych problemów. Po długiej wymianie ciosów w stójce Słowiński trafił w końcu swojego przeciwnika wysokim kopnięciem, a następnie dobił w parterze. Do białego ringu "The Sting" wyjdzie więc z jednym zwycięstwem w MMA.
Różalski co prawda jest zawodnikiem mniej doświadczonym na zasadach kickboksingu, jednak ma za sobą już pięć walk w zawodowym MMA. Czterokrotnie zawodnik z Płocka walczył dla organizacji KSW. Zadebiutował w marcu 2011 roku, gdzie pokonał swojego rywala przez techniczny nokaut. Jedyną porażkę na ringu KSW odnotował w walce z Valentijnem Overeemem, który poddał go w połowie pierwszej rundy. Ostatni raz Marcin walczył we wrześniu ubiegłego roku. Wtedy, po trzyrundowym starciu pokonał jednogłośną decyzję Rodneya Glundera.
Wiele osób spodziewa się szybkiego zejścia do parteru ze strony Marcina Różalskiego, który znacznie więcej czasu poświęcił na tę płaszczyznę w porównaniu do swojego następnego przeciwnika. Słowiński nie ukrywa natomiast, że należałoby mu na walce w stójce.
Czy pojedynek będzie w głównej mierze rozgrywał się w stójce czy w parterze? O tym przekonamy się już w najbliższą sobotę podczas gali KSW 24. Relacja na żywo z gali na SportoweFakty.pl!