UFC 167: St-Pierre dalej na tronie

Georges St-Pierre pokonał po niejednogłośnej decyzji sędziów Johny'ego Hendricksa w walce wieczoru gali UFC 167. Tym samym Kanadyjczyk zachował pas wagi półśredniej, który posiada już od pięciu lat.

Jan Wiśniewski
Jan Wiśniewski

Kanadyjczyk podszedł do tego pojedynku z należytym respektem. St-Pierre w stójce wyczekiwał na ruchy swojego rywala, a w dogodnej sytuacji od razu starał się sprowadzić walkę do parteru. W drugiej odsłonie Amerykanin skorzystał ze swoich nieprzeciętnych umiejętności bokserskich, powodując poważne obrażenia na twarzy aktualnego mistrza. Po jednym z ciosów Hendricksa, 32-latek zachwiał się nawet na nogach, lecz pretendent nie potrafił tego wykorzystać. Trzecia odsłona pojedynku ponownie należała od St-Pierre'a.

Osłabiony Amerykanin nie był już tak szybki, jak na początku i z przepuszczaniem jego ciosów z łatwością dawał sobie radę urodzony w Kanadzie zawodnik. W przedostatniej rundzie ponownie lepsze wrażenie na sędziach wywarł Johny Hendricks. "Bigg Rigg" raz po raz trafiał przeciwnika silnymi ciosami prostymi, a w klinczu dobrze radził sobie kolanami. O wyniku całej potyczki miała zadecydować ostatnia odsłona mistrzowskiej walki. W tej St-Pierre pokazał doświadczenie i spokój, kiedy spokojnie kontrolował swojego rywala przy siatce oktagonu. Hendricks nie zdecydował się na huraganowy atak, będąc pewnym swojej wygranej, i mógł żałować tej decyzji, po ogłoszeniu sędziowskiego werdyktu.

W innej interesującej walce, Rashad Evans już w pierwszej rundzie wygrał z Chaelem Sonnenem. Były mistrz w swojej kategorii wagowej potrzebował zaledwie czterech minut, aby zmusić sędziego do przerwania pojedynku. Nieszczęście Sonnena zaczęło się w chwili, kiedy z łatwością został obalony przez swojego rywala. Evans po kilkunastu sekundach znalazł się w dosiadzie, gdzie rozpaczliwie broniący się 36-latek oddał mu plecy. Doświadczony Evans skorzystał z tego prezentu i po kilku silnych ciosach w głowę leżącego Sonnena sędzia postanowił wkroczyć i zakończyć walkę.

Robbie Lawler stoczył z Rorym MacDonaldem wyrównane starcie, o którego wyniku musieli zadecydować sędziowie. Dwie pierwsze rundy można śmiało uznać jako remisowe. W pierwszej odsłonie Lawler kontrolował walkę w stójce, a w drugiej MacDonald zdominował oponenta skutecznymi obaleniami. Decydująca okazała się trzecia runda. W trakcie jej trwania "Ruthless" kilka razy mocno trafił Kanadyjczyka i ten dwukrotnie znalazł się na deskach. W końcówce ratował się jeszcze dobrym sprowadzeniem walki do parteru, jednak to nie zmieniło już decyzji sędziowskiej.

Tyron Woodley w końcówce pierwszej rundy zastopował Josha Koschecka, zadając mu celny prawy sierpowy."The Chosen One" od początku walki prezentował się dużo lepiej od swojego przeciwnika. Woodley umiejętnie boksował i tylko kwestą czasu było, kiedy zada oponentowi decydujące uderzenie.

Walka wieczoru:

170 lbs: Georges St-Pierre pok. Johny'ego Hendricksa przez niejednogłośną decyzję (2x 49-48, 48-49) – pojedynek o pas mistrza UFC w wadze półśredniej

Główna karta:

205 lbs: Rashad Evans pok. Chaela Sonnena przez TKO (uderzenia), 1. runda, 4:05.
170 lbs: Robbie Lawler pok. Rory'ego MacDonalda przez niejednogłośną decyzję (2 x 29-28, 28-29)
170 lbs: Tyron Woodley pok. Josha Koschecka przez KO (prawy sierpowy), 1. runda, 4:38.
125 lbs: Ali Bagautinov pok. Tima Elliotta przez jednogłośną decyzję (2 x 29-28, 30-27).

Walki w FOX Sports 1:

155 lbs: Donald Cerrone pok. Evana Dunhama przez poddanie (duszenie trójkątne), 2. runda, 3:49.
185 lbs: Thales Leites pok. Eda Hermana przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27).
170 lbs: Rick Story pok. Briana Ebersole’a przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27).
135 lbs: Erik Perez pok. Edwina Figueroę przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27).

Walki w Facebooku:

170 lbs: Jason High pok. Anthony’ego Lapsleya przez jednogłośną decyzję (3 x 29-28).
135 lbs: Sergio Pettis pok. Willa Campuzano przez jednogłośną decyzję (2 x 30-27; 29-28).
205 lbs: Gian Villante pok. Cody’ego Donovana przez TKO (prawy sierpowy i uderzenia), 2. runda, 1:22.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×