Walka o kibica mieszanych sztuk walki w Polsce pomiędzy UFC i KSW rozpoczęła się na dobre. Co więcej, już piątka Polaków została zakontraktowana przez organizację Dany White'a. Ostatnio szeregi Ultimate Fighting Championship zasiliła jedna z gwiazd i zarazem mistrz europejskiego potentata MMA - Jan Błachowicz. UFC kompletuję zawodników znad Wisły, którzy zapewne będą głównym trzonem wrześniowej gali w łódzkiej Atlas Arenie. Piątka polskich wojowników to prawdę rzecz biorąc minimalna liczba, aby gala UFC w naszym kraju odniosła sukces. Kto może być następny?
Jeżeli chodzi o zawodników Konfrontacji Sztuk Walki to o angażu z UFC może jedynie myśleć Michał Materla, który ma w swoim kontrakcie klauzulę umożliwiającą przejście do amerykańskiej organizacji. Ostatnia porażka z Jay'em Silvą wyraźnie jednak komplikuję plany szczecińskiego berserkera i nawet jego wygrana na marcowej gali w Warszawie może niewiele zmienić w tej sprawie. Plusem, który UFC może stawiać przy nazwisku Polaka, jest jego wartość marketingowa, jaką osiągnął w KSW oraz jego spektakularne i pełne dramatu walki. Z pewnością Materlą pod tym względem jest o wiele bardziej doceniany od Jana Błachowicza, który pomimo walk wieczoru w KSW, nie dawał kibicom tylu emocji co mistrz wagi średniej. Innych zawodników duet Martin Lewandowski i Maciej Kawulski nie odda, o tym możemy być przekonani. KSW oficjalnie przystąpiło do walki o polskiego kibica i wydaję się, że z racji tak długiego stażu w rodzimym środowisku jest nawet w lepszej sytuacji. Prawdopodobnie już w maju, na gali KSW 27, areną walk będzie klatka, po którą włodarze federacji wybrali się do Stanów Zjednoczonych.
Któż więc będzie kolejnym Polakiem w UFC? Propozycji jest kilka. Co ciekawe, i raczej nie przypadkowe, mamy obecnie sytuację, że w wadze ciężkiej po lekką mamy po jednym reprezentancie naszego kraju. Brakuje jeszcze tylko zawodnika wagi piórkowej i koguciej, a może jednak kobiety? Tej drugiej opcji raczej ciężko się spodziewać, gdyż Karolina Kowalkiewicz jest związana kontraktem z KSW, a Joannie Jędrzejczyk raczej ciężko będzie starać się o angaż w UFC. W wadze piórkowej w Polsce ciężko jest na tą chwilę znaleźć zawodnika, który predysponowałby do występów w UFC (poza Anzorem Azhievem z KSW). Ciekawsza sytuacja panuje w dywizji koguciej. Mamy tam dwóch kandydatów, którzy swoim zawodowym rekordem mogą zainteresować UFC. Mowa o Marcinie Lasocie (MMA 7-0) i Tymoteuszu Świątku (MMA 12-1). Szkoda tylko, że Lasota jest obecnie związany kontraktem z organizacją Cage Warriors, a do tego prawdopodobnie zejdzie do niższej kategorii wagowej (57 kg). Z kolei popularny "Omen" ma na pierwszy rzut oka mocno "wyśrubowany" rekord MMA, a jego przeciwnicy nie zawsze dorastali poziomem do zawodnika Fightmana Bochnia. Świątek na tą chwilę jest związany z organizacją Fight Exclusive Night, gdzie na najbliższej gali zmierzy się z Gerardem Linderem.
Pora teraz wymienić innych zawodników, którzy są bliżsi kontraktu z Ultimate Fighting Championship. Z pewnością jedną z takich postaci jest Łukasz Sajewski (MMA 12-0). Podopieczny trenera Grzegorza Jakubowskiego już niedługo może dołączyć do klubowego kolegi w UFC, Piotra Hallmanna, rywalizując w tej samej kategorii. Sam opiekun zawodnika podkreśla gotowość gdańszczanina na jego występy dla UFC. Szanse na angaż ma również Marcin Bandel (MMA 12-2). "Bomba" wygrał 11 ostatnich pojedynków, poddając swoich rywali już w pierwszych odsłonach walki. Nie wiadomo również, gdzie swoją kolejną walkę stoczy Tomasz Narkun (MMA 8-1), mistrz duńskiej organizacji European MMA w wadze półciężkiej. Popularny "Zyrafa" przyznaje, że ma obecnie kilka propozycji, zarówno z Polski jak i zza granicy.
Najbliższe miesiące mogę przynieść nam ponowną informację o kontrakcie kolejnego Polaka w UFC. Pięciu zawodników to jak na razie również zadowalająca liczba, zważywszy, iż jeszcze rok temu w UFC nie reprezentował nas żaden Polak. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, stąd z niecierpliwością kibice w Polsce oczekują kolejnego rodaka w największej organizacji świata.