Czas polskich wojowniczek, czyli piękniejsza strona MMA nad Wisłą w natarciu

W polskim MMA dzieje się ostatnio coraz więcej. Jakby mało było dobrych wieści z męskiej strony, to trzeba również odnotować dokonania płci pięknej.

Przede wszystkim słowa uznania należą się dwóm zawodniczkom -  i . Obydwie panie w naszym kraju nie mają sobie równych, z góry więc było wiadome, że w końcu, któraś z zagranicznych organizacji zainteresuje się ich pozyskaniem. Pierwsza kontrakt z Invicta FC podpisała łodzianka, deklarując chęć walk dla dwóch federacji. Kowalkiewicz już po swoim występie na  24 wyznała, że sam kontakt z KSW nie blokuje jej występów zagranicznych. Brawa należą się również jej menadżerowi Pawłowi Kowalikowi, który po "wprowadzeniu"  do UFC, teraz przyczynił się do angażu mistrzyni KSW za oceanem. Zawodniczka Gracie Barra Łodź ma realne szanse na zdobycie pasa wagi słomkowej amerykańskiej organizacji, zważywszy na fakt, że  jakiś czas temu zakontraktowała większość zawodniczek tej dywizji z Invicty. Sama łodzianka nie ukrywa, że jej celem jest również angaż w organizacji kierowanej przez . Z pewnością droga ku temu marzeniu jest otwarta, a sam cel możliwy do zrealizowania. Najpierw jednak Kowalkiewicz czeka debiutancki występ pod szyldem Invicty, a później walka na KSW 27 z wymagającą .

Zaledwie kilka dni po angażu Kowalkiewicz w Invicta FC, pojawiła się informacja, że druga polska zawodniczka poczyniła ten sam krok. Joanna Jędrzejczyk, z olsztyńskiego klubu Arrachion MMA, zasiliła kategorię muszą. Utytułowana zawodniczka tajskiego boksu jest również niepokonana na zawodowej scenie MMA. Jędrzejczyk wartość sportową w MMA udowodniła już w czerwcu ubiegłego roku, kiedy w Moskwie pokonała nr 1 rosyjskiego rankingu, Julię Berezikową. Niedługo potem podopieczna duetu Bońkowski-Derlacz dostała się pod skrzydła grupy promotorskiej Suckerpunch Entertainment, która teraz reprezentuje interesy zawodniczki z Olsztyna. Jędrzejczyk wyznaje, że jej debiut w Invicta FC prawdopodobnie odbędzie się na pierwszej tegorocznej gali tej organizacji, czyli całkiem możliwe, że podczas tej samej nocy zobaczymy obydwie reprezentantki Polski (kwietniowy termin odrzuci jednak zapewne Kowalkiewicz, z uwagi na KSW 27 w Ergo Arenie). Joanna Jędrzejczyk jest również w trakcie rozmów z włodarzami KSW. Wiele osób, a przede wszystkim kibiców od dawna oczekuje jej starcia z Karoliną Kowalkiewicz. Ta walka miałaby charakter pojedynku o prymat w żeńskiej odmianie MMA nad Wisłą. Nie wykluczone, że dojdzie do takowego starcia jeszcze w 2014 roku, wszak obydwie zawodniczki wyrażają chęć konfrontacji.

Wymieniając liderki kobiecego MMA w Polsce należy również wspomnieć o zawodniczkach związanych z Cage Warriors - Agnieszce Niedźwiedź i Paulinie Bońkowskiej z Arrachionu. Pierwsza z pań ma już za sobą udany debiut w brytyjskiej organizacji, a druga nadal na niego oczekuje. Warto nadmienić, że Niedźwiedź jest aktualnie niepokonana za zawodowej scenie, a ma ona dopiero 19 lat! Uwagę należy również zwrócić na Lenę Tkhorevską, która już niedługo, na gali PLMMA 29, stoczy walkę o pas wagi atomowej. Z pewnością ta zawodniczka to nasz kolejny "materiał eksportowy" i być może przyszła wojowniczka Cage Warriors bądź Invicty.

Nie można też zapomnieć o nowym wzmocnieniu KSW jakim jest Kamila Porczyk. Dla wielu angaż mistrzyni fitness jest niezrozumiały, inni określają go mianem "freaku". Z pewnością osoba Kamili Porczyk jest mocno rozpoznawalna, a jeżeli dołoży ona do tego przyzwoity poziom sportowy, to posunięcie włodarzy KSW będzie można uznać za trafione. Istotny będzie także dobór odpowiedniej rywalki, dla mającej tylko jedną zawodową walkę Porczyk.

Cieszy z pewnością fakt, że nasze zawodniczki jednoczą się. Doskonałym tego przykładem jest pierwszy obóz sparingowy kobiet, który odbył się w klubie Gracie Barra Łódź, przy inicjatywie Pawła Kowalka i trener Marcina Rogowskiego. Na co dzień zawodniczki nie mają możliwości trenować między sobą i oczywiste jest, że muszą sparować z mężczyznami. Od teraz może się to diametralnie zmienić. Obóz przyciągnął 14 zawodniczek z całej Polski i wydaję się, że kolejne takie inicjatywy są tylko kwestią czasu.

Żeńskie MMA w Polsce rośnie w siłę. Walki kobiet znajdują coraz częściej miejsce w rozpiskach cenionych gal, a czasami są one głównymi pojedynkami imprez, jak miało to miejsce na gali PLMMA czy Thunderstrike Fight League. Być może niedługo to Polki będą dzierżyły pasy mistrzowskie zagranicznych organizacji i tworzyły zarazem o ich potędze.

Źródło artykułu: