Karol Bedorf: Liczę na wyrozumiałość fanów KSW

[tag=29103]Karol Bedorf[/tag] z powodu kontuzji kręgosłupa nie wystąpi na gali [tag=29373]KSW[/tag] 26. Pierwotnie jego rywalem miał być [tag=20043]Tim Sylvia[/tag], ale on również doznał poważnego urazu, który wykluczył go z walki.

W tym artykule dowiesz się o:

Karta walk KSW 26 uległa sporym roszadom. Marcin Różalski, który miał zmierzyć się z Nandorem Guelmino, skonfrontuje umiejętności z niedoszłym rywalem Bedorfa, Nickiem Rossborough.

Karol Bedorf w specjalnym oświadczeniu napisał: - Z przykrością muszę poinformować, że podczas końcowych przygotowań do sobotniej walki doznałem kontuzji, która uniemożliwia mi wystąpienie w zaplanowanej konfrontacji. KSW 26 okazało się dla mnie zatem pechowe w dwójnasób; po pierwsze; Tim Sylvia odwołał swój występ, na który bardzo czekałem, również z powodu kontuzji; po drugie: chcąc wystąpić dla wielu fanów KSW nie będę mógł tego zrobić. Kontuzja jakiej doznałem, wiąże się z bezwzględnym zakazem walk przez kolejne tygodnie oraz koniecznością rehabilitacji. Wierzę, że będąc pod opieką właściwych specjalistów moja kontuzja nie wpłynie ani na mój ogólny stan zdrowia, ani na kolejne planowane walki a tym bardziej kolejne zwycięstwa.

Szczecinianin do walki na KSW 26 przygotowywał się m.in. z Alexandrem Gustafssonem, byłym pretendentem do pasa UFC w wadze półciężkiej. "Coco" pas mistrza dywizji ciężkiej KSW wywalczył we wrześniu 2013 roku, pokonując Pawła Nastulę. - Ze swojej strony liczę na wyrozumiałość fanów KSW i ich zrozumienie, że kontuzje są częścią sportowej kariery i wynikają z determinacji jaką wszyscy w sobie mamy po to, żeby walki stały na najwyższym, mistrzowskim poziomie. Liczę na to, że fani nie tylko wykażą się zrozumieniem dla mnie jako Waszego wojownika, ale również dla Federacji KSW, która biorąc odpowiedzialność za zapewnienie najwyższej jakości walk, nie zawsze ma wpływ na to, co się może zadziać podczas przygotowań do treningów - pisze w oświadczeniu Bedorf.

Komentarze (0)