Chlewicki jest również utytułowanym judoką i byłym reprezentantem Polski juniorów i seniorów. "Sasza" zdecydował się zmienić kategorię wagową z półśredniej na lekką. W ostatnim występie, na PLMMA 29 Extra w Legionowie, pokonał na punkty Vaso Bakocevica.
Waldemar Ossowski: Przede wszystkim gratuluję panu angażu w KSW. Od jakiego czasu trwały negocjacje z włodarzami polskiej federacji?
Łukasz Chlewicki: Dziękuję. Jeśli chodzi o to, jak długo trwały rozmowy odnośnie tego, abym się pojawił na kartach walk organizacji KSW, to muszę powiedzieć, że z Maćkiem Kawulskim mieliśmy jakieś spokojne rozmowy w tym temacie już dużo wcześniej. Wygrałem kilka walk i teraz padła konkretna propozycja ze strony organizacji.
Czy przed walką czuje pan duży stres?
- Przed każdą walką jest stres, ale wyłącznie pozytywny, który determinuje mnie, abym dał dobrą walkę.
Czym była podyktowana aż pięcioletnia przerwa w zawodowych startach w MMA?
- Nie wracam do przeszłości, bo ten czas jest za mną. Liczy się dla mnie tylko to, co jest teraz i to co będzie.
Jak ma pan odczucia po walce z Vaso Bakocevicem? Czarnogórzec był wymagającym rywalem?
- Trzeba przyznać że Vaso był zdecydowanie odmiennym przeciwnikiem niż ci, z którymi wcześniej walczyłem. Odczucie po walce jest pozytywne, bo wyszedłem zwycięsko z tej konfrontacji.
Gdzie przygotowuje się pan do walki na KSW 27 oraz kto będzie panu pomagał w przygotowaniach?
- Standardowo przygotowania odbywają się w naszym klubie Grappling Kraków. Korzystam także z wparcia klubu Fight House 27.
Kontrakt z KSW wyklucza pana z występów dla innych federacji?
- Niestety, ale nie mogę zdradzać warunków kontraktu.
Dlaczego zdecydował się pan zmieniać kategorię wagową na lekką?
- Duży wpływ na tą decyzję miała walka, którą stoczyłem z Paulem Daleyem na gali Cage Warriors. Wtedy stwierdziłem, że trzeba spróbować w kategorii niżej, czyli do 70 kilogramów.
Do czego pan teraz dąży w karierze?
- Przede wszystkim chcę toczyć dobre walki, a czas pokaże, co będzie dalej, Wszystko przyjmuje na spokojnie.
Jak wygląda u pana tydzień przed walką? Jest jakieś szczególne wyizolowanie się, czy praktycznie nic się nie zmienia?
- Tydzień przed walką przestaję uczestniczyć w treningach, aby złapać głód walki. Wiadomo, że pozostaje jeszcze redukcja wagi.
Pozdrawiam fanów sportów walki i czytelników SportoweFakty.pl