Przed KSW 27: Saidov vs Mańkowski 2. Czy "Diabeł Tasmański" odbierze pas Czeczenowi?

Kiedy półtora roku temu starcie Aslambeka Saidova z Borysem Mańkowskim zostało zakończone przez kontuzję poznanianina, wszyscy wiedzieli, że dojdzie do rewanżu.

Maciej Szumowski
Maciej Szumowski
1 grudnia 2012 roku, Warszawa, Hala Torwar, gala KSW 21: Ostateczne Wyjaśnienie. To właśnie wtedy kibice mogli oglądać pierwsze starcie na linii Aslambek Saidov - Borys Mańkowski. Już na początku walki skręcenia kostki doznał zawodnik z Poznania, co przesądziło o porażce walecznego Polaka. Podopieczny Andrzeja Kościelskiego nie wspomina dobrze tego starcia. - Ostatni nasz pojedynek zapamiętałem źle, raz z powodu kontuzji, a dwa, że walka nie układała się tak, jakbym to sobie wyobrażał - wytłumaczył "Diabeł Tasmański" w oficjalnej zapowiedzi gali.
Od czasu porażki z kuzynem Mameda Khalidova 25-latek z województwa wielkopolskiego zanotował jedną, zwycięską potyczkę. Po prawie 10 miesiącach przerwy w zawodowych startach zawodnik klubu Ankos Zapasy Poznań powalczył na gali KSW 24: Starcie Gigantów, gdzie w drugiej rundzie prawym sierpowym znokautował Amerykanina Bena Lagmana. Dzięki temu zwycięstwu, włodarze Konfrontacji, Maciej Kawulski i Martin Lewandowski, postanowili dać Mańkowskiemu kolejną szansę, co fani przyjęli z radością.

Jesteś fanem MMA? Polub nas!

Utalentowany i ambitny poznaniak wierzy w swoje umiejętności - Myślę, że nie dostanę trzeciej szansy walki o pas, bo on już będzie mój po tej gali - mówił Polak na kilkanaście dni przed imprezą w Trójmieście.
Aslambek Saidov obroni pas? Aslambek Saidov obroni pas?
Aslambek Saidov od czasu pierwszej batalii z Mańkowskim stoczył dwa, wygrane starcia. Najpierw, w czerwcu 2013 roku poddał dźwignią na staw łokciowy Bena "Bad News" Lagmana, a pół roku później był lepszy po trzech rundach od Brazylijczyka Daniela Acacia. Ewentualnym zwycięstwem nad Mańkowskim Saidov przedłuży aktualną passę wygranych do czterech. Jak na razie zawodnik Arrachionu Olsztyn zwyciężał w mieszanych sztukach walki piętnaście razy, zaś przegrywał tylko trzy - jego pogromcami byli Vitor Nobrega, Attila Vegh i Morten Djursaa.

Obydwóch zawodników łączy wiele. Obydwaj zaczęli karierę w 2008 roku, obydwaj mają podobne doświadczenie w oktagonie, obydwaj mają coś do udowodnienia swoim fanom i chcą zostać numerem jeden w rankingach dywizji do 77 kilogramów nad Wisłą, obydwaj pragną być mistrzami KSW w wadze półśredniej. O tym, kto będzie dzierżył pasa Konfrontacji Sztuk Walki w wadze do 77 kilogramów, przekonamy się 17 maja w trójmiejskiej Ergo Arenie.

Gala KSW 27 będzie transmitowana w płatnym systemie pay per view na ipli, kswtv.com, Cyfrowym Polsacie i wybranych telewizjach kablowych. W innych walkach wieczoru zaprezentują się Mariusz Pudzianowski, Mamed Khalidov, Maiquel Falcao i Oli Thompson. Rozpiska imprezy liczy łącznie dziewięć starć w formule MMA. Wydarzenie będzie historyczne dla polskiej organizacji, gdyż starcia będą odbywać się w okrągłej klatce.

UFC Fight Night 40: Duża nagroda dla Matta Browna za walkę z Erickiem Silvą

Czy Borys Mańkowski odbierze pas Aslambekowi Saidovowi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×