Walka Pawła Nastuli z Mariuszem Pudzianowskim będzie przedostatnim pojedynkiem podczas grudniowej gali KSW 29. Poprzedzać ona będzie jedynie walkę Mameda Khalidova. Wszystkie te informacje zostały potwierdzone podczas sobotniej konferencji prasowej, zorganizowanej w Warszawie.
[ad=rectangle]
Z Pawłem Nastulą udało się porozmawiać redakcji gwizdek24.se.pl, która zapytała złotego medalistę z Atlanty, o to, czy do starcia nie doszło czasami za późno: I dobrze, niech będzie faworytem (śmiech) - powiedział Nastula. - To nie ma znaczenia. Też chciałem, by do naszej walki doszło kilka lat wcześniej, mówiło się o niej od 5 lat. Mariusz nie czuł się na tyle pewnie, żeby ze mną walczyć. Wreszcie podjął wyzwanie. Może teraz, gdy nabrał doświadczenia, stworzymy lepsze widowisko.
44-letni zawodnik MMA nie ukrywał, że będzie to jego ostatni występ w tym sporcie, chociaż zostawia sobie jeden procent szans, na kolejne starcia w tej formule: Tak (to będzie ostatnia walka), i to bez względu na wynik. Zostawiam sobie 1 procent szans, ale na 99 procent to będzie koniec. Zbić Pudziana i odejść na emeryturę - to byłoby piękne.
Cały wywiad możecie przeczytać na stronie gwizdek24.se.pl.