Zawodnik Berserker's Team dopisał tym samym 11. wygraną do zawodowego rekordu MMA. Fighter ze Szczecina w najbliższej przyszłości prawdopodobnie zdecyduje się zmienić kategorię wagową na półśrednią. Wygrana przed własną publicznością jest jednym z jego największych osiągnięć w karierze. - Co tu dużo mówić. Poczułem się jak Muhammad Ali z walce z Foremanem (śmiech). Przetrwałem, zrobiłem swoje. Wiadomo, że w stójce czuję się najsilniej i w tej płaszczyźnie będę starał się utrzymywać walkę - powiedział na konferencji prasowej Jewtuszko.
[ad=rectangle]
"Irokez" znany z nieszablonowych technik w stójce i parterze na początku pojedynku dał jednak zaskoczyć się Vaso Bakocevicowi, który trafił go jednym z mocnych ciosów. Polak wylądował wówczas na macie klatki, ale był w stanie kontynuować walkę, a później przejął kontrolę nad pojedynkiem. - Niestety dwie rundy nieco dochodziłem do siebie, bo miałem trochę miękkie nogi, ale później już z minuty na minutę było coraz lepiej. Cieszę się z wyniku walki, ale nie do końca z jej przebiegu, chciałem znokautować rywala - wyznał szczecinianin. Ostatecznie Polak pokonał przeciwnika w 3. rundzie dzięki skutecznemu kopnięciu na wątrobę i późniejszym ciosom w parterze.
Walka Jewtuszki z Bakocevicem nie miała miana starcia o pas wagi lekkiej, który jest w posiadaniu "Irokeza". Podopieczny trenera Piotra Bagińskiego dzięki wygranej udanie powrócił na zawodową scenę po długiej przerwie spowodowanej kontuzją.