Szczecinianin powrócił na zawodową scenę MMA po blisko dwuletniej przerwie. 33-latek to jeden z największych pechowców wśród zawodników KSW, gdyż często doznaje on kontuzji, które eliminują go z walk. Jak się okazało, do starcia z "Psychopatą" postanowił on dokonać heroicznego wyczynu i podjął walkę ze złamaną ręką. - Przednią rękę mam złamaną. Przygotowywałem się do walki ze złamaną ręką. Kość zrosła się może w 30 procentach, dostałem blokadę przed wyjściem do pojedynku. Czułem ból, ale nawet nią boksowałem i jestem zadowolony. Myślę, że jutro będzie jednak duży ból i krzyk - powiedział na konferencji prasowej Jewtuszko.
[ad=rectangle]
Zawodnik Berserker's Team dopisał tym samym 11. wygraną do zawodowego rekordu MMA. Fighter ze Szczecina w najbliższej przyszłości prawdopodobnie zdecyduje się zmienić kategorię wagową na półśrednią. Polak pokonał Bakocevica w 3. rundzie dzięki skutecznemu kopnięciu na wątrobę i późniejszym ciosom w parterze.
Sytuację skomentował także klubowy kolega Jewtuszki, Michał Materla: - Mało kto wiedział, że "Irokez" cały okres przygotowawczy praktycznie z jedną ręką. Takiej mobilizacji nie widziałem u nikogo na treningach, żeby ze złamaną ręką tak mocno się przygotować do walki.