Konieczna była operacja, którą przeszedł 22 grudnia w Warszawie. W rozmowie z Wirtualną Polską jeden z najlepszych zawodników MMA w kategorii średniej opowiedział o samym zabiegu, rehabilitacji i wskazał datę powrotu do treningów.
Artur Mazur: Zacznijmy od najważniejszego pytania. Jak się czujesz po operacji?
Mamed Khalidov: Dobrze, jest naprawdę super.
Sama informacja o niej była dla wielu sporym zaskoczeniem. 10 grudnia federacja KSW podała, że unikniesz zabiegu, a dokładnie 12 dni później poszedłeś pod nóż, o czym poinformowałeś po świętach. Czy stan twojego zdrowia aż tak się pogorszył?
- Stan mojego zdrowia pogorszył się już na miesiąc przed walką z Cooperem (pojedynek odbył się 6 grudnia - przyp. red.). Nie mogłem spać, ręce mi drętwiały, bolały plecy. Zrobiłem rezonans i okazało się, że muszę iść na stół. Wiadomo, że w takich przypadkach trzeba się skonsultować z kilkoma specjalistami. Wtedy nie miałem na to czasu, bo chciałem tylko dotrwać do gali, zawalczyć dla moich kibiców. Pracowałem z fizjoterapeutą i on doprowadził mnie do walki, w której tak naprawdę nie byłem sobą. Po gali w Krakowie wreszcie mogłem zająć się moim zdrowiem. Pojechałem do innego specjalisty i pojawiła się szansa na rozwiązanie problemu przez rehabilitację.
Wszystko jednak skończyło się operacją. Dlaczego?
- Rehabilitant, którego polecił mi lekarz, robił dokładnie to samo co mój przez półtora miesiąca. To nie rozwiązywało problemu, stan się nie zmieniał i uznaliśmy, że nie ma sensu dalej zwlekać.
Jak długo trwał zabieg?
- Na stole spędziłem dwie godziny, ale nic nie pamiętam.
Domyślam się, że była pełna narkoza. Co czułeś, kiedy się obudziłeś?
- Po przebudzeniu nie odczuwałem bólu, bo cały czas byłem na narkozie. Sprawdzałem tylko, czy mam czucie w rękach i nogach. Dzięki Bogu wszystko jest w porządku i teraz czas na rehabilitację. Przez dwa miesiące nie mogę nic robić, żeby wszystko się zagoiło, żeby spokojnie móc wrócić na salę.
Jak przebiega rehabilitacja?
- Na razie pracujemy bardzo delikatnie. Mój fizjoterapeuta tylko mnie rozciąga, żeby mięśnie karku się nie spinały. Po dwóch miesiącach zaczniemy rehabilitację właściwą.
A kiedy wrócisz na salę treningową?
- Na salę będę mógł wrócić po trzech miesiącach. Wtedy dopiero zacznę trenować, ale czas na konkretne, mocne przygotowania do walki przyjdzie dopiero po sześciu miesiącach. Tak naprawdę ominie mnie tylko jeden pojedynek. Chcę wykorzystać ten okres, żeby ogólnie zadbać o swoje zdrowie, żeby zaleczyć mniejsze kontuzje, odpocząć.
Domyślam się, że Mameda Khalidova walczącego zobaczymy dopiero na gali KSW w Londynie, która jest zaplanowana na 31 października tego roku.
- Nie wiem, czy to będzie Londyn. Wszystko wskazuje na to, że zawalczę w drugiej połowie roku - jesienią lub zimą. Tyle mogę w tym momencie powiedzieć.
Rozmawiał Artur Mazur, sport.wp.pl