10 września Dawid Kostecki za pomocą mediów społecznościowych poinformował swoich fanów, że zmienia dyscyplinę z boksu na MMA. Kilka godzin później na facebookowym profilu zamieścił posty, które wywołały burzę wśród internautów.
- Je*ać Hajterów !!!!!!!! Moge wam podać pale do opie**olenia nieudacznicy tacy jak wy to w kryminale cw*le ! Końec z obłudą. Zawsze mnie stopowali żebym nie był sobą koniec z tym zakłamane ku*wy - pisał.
Kostecki nie szczędził ani widzów, ani kolegów z branży. Wulgaryzmy posypały się również w stronę Marcina Najmana:
- Dlatego pi*dy które się prują zamknąć mo*dy je*ane ci*ty i proponuje wam dawać komentarze na stronach takich ci*t jak Marcin Konfident Najman.
Udało nam się uzyskać komentarz obrażanego boksera:
- Niestety rzeszowski chwaście nie wykorzystałeś szansy na milczenie. Chcesz walczyć w MMA, szukasz promocji, bo już wszędzie indziej jesteś spalony. Jak ktoś taki jak ty może zabierać głos w sprawie honoru? Znany jesteś głównie jako sutener, który w procesie sprzedał swoich kolegów, gdy prosiłeś o samoukaranie, co się bezpośrednio z tym wiąże - kontynuował. To, że oszukałeś swoich promotorów, którzy przez lata cię utrzymywali, również nie ma nic wspólnego z honorem, a ilość substancji dopingowych w twoim organizmie wykrytych przez komisję antydopingową oznacza tylko tyle, że jesteś nie tylko kapusiem, ale też zwykłym tchórzem - odpowiedział za pośrednictwem WP SportoweFakty Marcin Najman.
Dawid Kostecki zapowiedział też, że jego pierwszym przeciwnikiem w klatce będzie "mistrz z krajów wschodnich".
- Niech on uściśli o jakim mistrzu ze wschodu mówi. Czy to nie czasem chodzi o mistrza z dworca wschodniego? - pyta Najman.