Jan Błachowicz: Wystąpię jak wróci głód walki. Teraz go nie ma

Jan Błachowicz (18-5) nie ukrywa, że stracił motywację do treningów po porażce z Coreyem Andersonem (6-1) podczas gali UFC 191 w Las Vegas. - Wrócę, jak będzie głód walki - zapowiedział w rozmowie z "Puncherem" Polsatu Sport.

W tym artykule dowiesz się o:

Polak niespodziewanie przegrał z reprezentantem USA przez decyzję, wysoko na punkty. - Sam nie wiem co się tam stało. Będę szukał rozwiązania. Pierwsza runda była nudna, ale w miarę wyrównana. Potem była już deklasacja - stwierdził "John".

Cieszynianin wie, że podczas starcia z Coreyem Andersonem spisał się bardzo słabo. - Popełniłem błąd i muszę go znaleźć. Pierwsze kroki do tego już są. Brak paliwa, siły, przeglądu walki. Nie czułem jej w ogóle. Nie wiedziałem, co mogę robić, wszystko działo się za szybko. Będę rozmawiał z trenerem, żeby więcej wpadek już nie było - dodał Jan Błachowicz.

Pomimo dwóch porażek z rzędu, były mistrz KSW zostaje w szeregach najlepszej organizacji MMA na świecie. - Mam zapewnienie, że dostanę kolejną walkę w UFC. Odbędzie się, jak nabiorę chęci. Trudno mi odpowiedzieć, kiedy. Może być za miesiąc, może być za pół roku. Zawalczę jak wróci głód walki, którego aktualnie nie ma. Biorę 45 dni przerwy od treningu - zakończył.

Komentarze (2)
Paweł Paweł
15.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Raczej nie przegrał niespodziewanie, bo to że rywal miał gorszy bilans nie oznacza że był słabszy, to jest UFC (a nie KSW)tu jest inny poziom walk i to właśnie widać. Błachowicz to dobry zawodn Czytaj całość
avatar
MojaStartowa.pl
15.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
KSW wykreowało Jana Błachowicza na wielkiego mistrza, na krajowym podwórku faktycznie tym mistrzem jest, UFC jednak nieco zweryfikowało te mistrzostwo. Mimo wszystko życzę powodzenia i będę kib Czytaj całość