Od "Halloween" krwawe KSW? Co używanie łokci zmieni w odbiorze MMA przez polskiego widza?

KSW
KSW

31 października to ważna data w historii mieszanych sztuk walki w Polsce. Wtedy też na gali KSW: Road to Wembley w Londynie po raz pierwszy zawodnicy największej polskiej federacji będą mogli używać łokci. Na ile jest to ważna zmiana?

Od gali w stolicy Wielkiej Brytanii na wszystkich kolejnych wydarzeniach polskiej federacji będzie można walczyć łokciami. Dlaczego dopiero w 2015 roku ten element walki, który na świecie jest normą, został wprowadzony przez KSW?

Odpowiedź wydaje się oczywista. Chodzi o aspekt brutalności. Gale KSW przez pewien okres czasu były transmitowane na otwartym Polsacie z reguły od godziny 20.00. Ważnym kryterium w tym doborze pory antenowej było jak najmniej brutalne i krwawe przedstawienie walk w MMA. To z kolei było możliwe dzięki wyeliminowaniu uderzeń łokciami. Z czasem jednak KSW zaczęła produkować gale, których oglądanie było niedostępne dla wszystkich a tylko dla tych, którzy za transmisję zapłacili z reguły cenę 40 zł. Od września 2012 roku duet Lewandowski i Kawulski wyprodukował aż siedem gal w systemie pay-per-view. Okazało się, że taka formuła sprzedaży sprawdziła się i teraz tylko gale bez udziału Chalidowa i "Pudziana" mają szansę na transmisję w otwartym Polsacie.

Rzecz jasna federacja KSW nie wprowadza używania łokci w walce jako pierwsza w Polsce. To już wcześniej zrobiły inne mniejsze organizacje, wzorując się na UFC, w tym PLMMA pokazywana przez Orange Sport. Tam przez pewien czas mistrzem wagi średniej był obecny zawodnik UFC, Bartosz Fabiński - jeden z najlepszych w Polsce specjalistów od walk łokciami. Pod koniec 2013 roku Fabiński w Legionowie w krwawy sposób udowodnił weteranowi KSW, Antoniemu Chmielewskiemu, jaką krzywdę mogą wyrządzić uderzenia łokciami w parterze. Twarz jednego z pionierów MMA w Polsce była tak porozbijana, że lekarz nie dopuścił zawodnika do 2. rundy. Później ten wyczyn Fabiński powtórzył na gali PLMMA 29 Extra, stopując Michała Szulińskiego.

Antoni Chmielewski w Legionowie dobitnie przekonał się o sile uderzeń łokciami
Antoni Chmielewski w Legionowie dobitnie przekonał się o sile uderzeń łokciami

Dozwolone łokcie zapowiada również druga siłą w polskim MMA - Fight Exclusive Night. Federacja zarządzana przez duet Sawicki i Jóźwiak również od pewnego czasu ze swoimi galami gości na antenie Polsatu. W planach FEN-u jest także wprowadzenie klatki i badań antydopingowych.

Co zmieni używanie łokci od KSW 32 omawia Łukasz Jurkowski i Jakub Kowalewicz:

Jedno celne uderzenie łokciem może poważnie rozciąć skórę bądź znokautować rywala. Aż strach pomyśleć co stanie się, gdy łokcie pójdą w ruch w walce Mariusza Pudzianowskiego z Peterem Grahamem już w "Halloween" w Londynie. Dobrze też, że zmiana ta nastaje przed hitową walką Chalidowa z Materlą. Istotna zmiana w przepisach w żadnym stopniu nie powinna zepsuć reputacji MMA w Polsce. Tak walczy się już przecież niemal na całym świecie.

Waldemar Ossowski
Autor na Twitterze: Obserwuj@PolskieMMA

Komentarze (1)
wwkontak
30.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Propozycja na kolejny element walki wprowadzony, aby podnieść oglądalność - topory
A gdy to się znudzi to "kamienne pały" - w końcu historia cywilizacji zatoczy koło
Neandertalczycy na kolejną
Czytaj całość