Oni w Polsce odmówili UFC. Wielki hit z ich udziałem był już przekładany dwukrotonie

UFC to dla niemal wszystkich zawodników MMA w Polsce spełnienie marzeń. Ofercie Amerykanów z reguły się nie odmawia. W Polsce jest jednak dwóch zawodników, którzy tego dokonali, a ich wspólny pojedynek był już odwoływany dwukrotnie.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez lata Tomasz Drwal i Mamed Chalidow byli dominatorami w wadze średniej w Polsce. Jeden był gwiazdą KSW, drugi jako pierwszy Polak występował w Ultimate Fighting Championship. Chalidow, pomimo oczekiwań kibiców, organizacji Dany White'a odmówił i wybrał karierę w Konfrontacji Sztuk Walki. Jak się okazało, Drwal po kilku latach od rozwiązania kontraktu z UFC dostał po raz drugi ofertę od amerykańskiej organizacji i... również odmówił. Teraz odbywaj walczą dla polskiego potentata MMA, a ich walka wydaje się nieunikniona.

Chalidow i Drwal ze sobą mieli spotkać się już dwukrotnie, ale nieszczęśliwie ich pojedynki zostały odwołane. Najpierw krakowianin z olsztynianinem mieli zmierzyć się w 2007 roku, jednak z powodu kontuzji barku "Gorilla" musiał wycofać się z tego pojedynku. Jesienią 2014 roku KSW dokonało rzeczy niemal niemożliwej. Porozumiała się z Drwalem i na galę KSW 29 zakontraktowała walkę z Mamedem Chalidowem w Krakowie. To było spełnienie marzeń polskich fanów wszechstylowej walki wręcz. Niestety ponownie Tomasz Drwal doznał kontuzji i pojedynek został przełożony.

Teraz walka Chalidowa z Drwalem jest nieco mniej wyczekiwana, a to z uwagi na porażkę jakiej doznał były zawodnik UFC w starciu z Michałem Materlą. Wraz z przegraną na KSW 31 upadł nieco mit Drwala, który w Polsce był postrzegany jako zawodnik pozostający tylko w zasięgu Chalidowa. Teraz to pojedynek Materli z Chalidowem jest hitem polskiego MMA, który prawdopodobnie pobije rekord sprzedaży pay-per-view. Drwal 28 listopada również wystąpi w Krakowie. Przed własną publicznością czeka go jednak niełatwe zadanie. Jego rywalem będzie świetnie spisujący się w KSW Aziz Karaoglu.

Drwal był pierwszym Polakiem w UFC i spisał się w tej organizacji przyzwoicie. Wygrał trzy pojedynki i tyle samo przegrał. Po rozwiązaniu kontraktu ze światową potęgą MMA postanowił powrócić do walk w Polsce, ale zawsze omijał KSW, nazywając nawet organizację "cyrkiem".  Później swoją osobą promował organizacje MMA Attack i PROMMAC, które miały być realną konkurencją dla KSW, ale niestety upadły. Po gali PROMMAC 1 przyznał, że miał ponowną ofertę od UFC, ale z niej zrezygnował i wybrał karierę w Polsce. Wreszcie postanowił spełnić oczekiwania fanów, porozumiał się z KSW i miał zmierzyć się z Chalidowem 6 grudnia 2014 roku.

Chalidow w 2012 roku negocjował już kontrakt z UFC. Oczekiwania finansowe Czeczena nie zostały jednak spełnione i postanowił w Polsce kontynuować sportową karierę. Czy w przyszłości dojdzie jeszcze do jego walki z Tomaszem Drwalem?

Waldemar Ossowski
Autor na Twitterze: Obserwuj@PolskieMMA

Mazur: walka Adamka jak starcie ferrari z maluchem

Komentarze (0)