Jotko przed walką na UFC w Dublinie: Już teraz chciałbym wejść do klatki

Już 24 października swoją czwartą walkę w największej organizacji MMA na świecie stoczy Krzysztof Jotko. Polak skrzyżuje rękawice ze Scottem Askhamem.

W tym artykule dowiesz się o:

Jedynym Polakiem, którego zobaczymy podczas październikowej gali UFC w Dublinie, będzie Krzysztof Jotko. Czołowy zawodnik kategorii średniej w Polsce zmierzy się ze Scottem Askhamem. Co łączy obu fighterów? Pierwszą porażkę w karierze ponieśli oni w walce z tym samym przeciwnikiem. Magnus Cedenblad odprawił zarówno Polaka, jak i Anglika. Teraz obaj staną do walki ze sobą.
WP SportoweFakty: Zacznijmy tradycyjnie od przygotowań. Dużo pan jeździł, więc jak to wszystko wyglądało i na czym się głównie pan skupiał?

Krzysztof Jotko: Obecnie to już sama końcówka przygotowań. Byłem na sparingach u Petera Sobotty, byłem u Oskara Piechoty w Gdyni, byłem też w poznańskim Ankosie, więc dużo podróżowałem, ale też bardzo dużo trenowałem. Przede wszystkim skupiałem się na stójce, bo tam Askham jest w moim odczuciu najbardziej niebezpieczny.

Praktycznie co chwilę jest pan w innym w klubie, w związku z tym nasuwa się pytanie - czy ma pan głównego trenera, który układa całe przygotowania i je prowadzi?

- W sumie to zależy od tego, na czym się obecnie skupiam, ale nie, nie mam głównego trenera. Jeśli skupiam się w danym momencie na parterze, to ustalam wszystko z trenerem od parteru, a kiedy przygotowuje się stójkowo, to wszystko dogaduję z trenerem od stójki.

Ostatni raz walczył pan rok temu. Jak mocno w związku z tym odczuwa pan głód walki?

- Zostały jeszcze dwa tygodnie, ale już teraz chciałbym wejść do klatki i się bić. Ten rok dał się we znaki i czuję ogromną potrzebę stoczenia walki. Jestem gotowy już teraz do wejścia do klatki, ale muszę jeszcze poczekać te dwa tygodnie.

Czy Magnus Cedenblad cały czas siedzi w pana głowie i jest pewnego rodzaju motywacją do walki, żeby w przyszłości doprowadzić do pojedynku z nim i się zrewanżować?

- Nie, w sumie to dawno o nim nie myślałem. Dopiero teraz ty mi o nim przypomniałeś (śmiech). Obecnie skupiam się na najbliższej walce, ale ze względu na to, że ja i Askham przegraliśmy z Cedebladem, to UFC po wygranej powinno nagrodzić zwycięzcę walką z Magnusem, Po najbliższym pojedynku zacznę pewnie znowu o nim myśleć.
Askham jest Anglikiem, ale gala odbędzie się w Irlandii - za kim pana zdaniem będzie publiczność i czy ma to w ogóle dla pana jakiekolwiek znaczenie?

- A jak ty myślisz? Mimo że Polaków jest dużo w Irlandii, to jednak uważam, że za Askhamem będzie większość osób, bo on jest z wysp. Na mnie to jednak nie robi wrażenia, nie przejmuję się tym. Cała hala może być przeciwko mnie, a ja nie będę na to zwracał uwagi.

W ostatniej walce Askham zwyciężył nokautując w świetny sposób Antoniego dos Santosa. Widział pan ten nokaut?

- Byłem wtedy w Berlinie, więc widziałem jego nokaut na żywo. Nie zrobił jednak on na mnie wrażenia. Brazylijczyk wyglądał, jakby wyszedł do walki bez pomysłu, więc jak to mówi mój znajomy "twarz sama uderzyła w jego pięść".

To będzie pana kolejna walka w Europie, jednak w UFC walczył pan też w Australii - woli pan dłuższe podróże czy jednak walki w Europie?

- To zależy, ale mi jest to naprawdę obojętne. Nie widzę różnicy pomiędzy walką w Europie, a innej części świata.

Czy jest szansa, że pana walka zakończy się przed czasem, czy starcie dotrwa jednak do decyzji sędziów? Może ma pan przygotowaną niespodziankę, którą mógłby zaskoczyć Askhama i dzięki temu skończyć walkę przed czasem?

- Mam przygotowaną niespodziankę na Askhama i raczej uda mi się go zaskoczyć. Nie będę o tym jednak mówił teraz, być może zobaczycie to w trakcie walki. Nigdy nie staram się jednak kończyć pojedynku przed czasem, chcę po prostu wygrać i do tego będę dążył.

Askham u bukmacherów jest faworytem - ma to dla pana znaczenie czy nie zwraca pan uwagi na takie szczegóły?

- Dla mnie to jest tylko kurs ustalany przez kogoś i za bardzo się tym nie przejmuję.

Wróćmy jeszcze na moment do Petera Sobotty. W listopadzie stoczy on kolejny pojedynek w UFC, jak ocenia pan jego formę?

- Sobotta jest świetnie przygotowany do najbliższej walki. Wrócił z Tajlandii, gdzie przygotowywał się typowo stójkowo i dla mnie poradzi sobie z przeciwnikiem w listopadzie.

Ostatnie pytanie. Co powie pan na temat ostatniej walki Jana Błachowicza, co uważa pan o zmianie przez niego klubu i czy uważa pan, że Błachowicz wróci do serii zwycięstw?

- Ciężko się oglądało ten pojedynek. Widać było, że Janek był obok walki. Już pierwsza wymiana go zmęczyła, co nie za dobrze o wszystkim świadczy. Co do zmiany klubu, to jest to decyzja Janka i skoro tak zadecydował, to tak dla niego będzie dobrze. Wierzę jednak, że Janek wróci i ponownie zobaczymy go zwyciężającego w klatce UFC.

Przypomnijmy, że gale UFC można oglądać na antenie Extreme Sports Channel. Dostępność ESC na platformach telewizyjnych:
- Cyfrowy Polsat - 18
- NC+ - 122
- UPC - 571 (419)
- Vectra - 221
- Toya - 445

Komentarze (0)