Wach dołączył do listy ofiar w 2015 roku. Biją naszych w Rosji!
Mariusz Wach to ostatni z polskich wojowników, który poległ w tym roku na rosyjskiej ziemi. Pięściarz dołączył tym samym do sporej grupy zawodników MMA, dla których walki tam zakończyły się porażką. Czy dalej opłaca się wysyłać Polaków "na pożarcie"?
Niestety w sportach walki w obecnym roku nasz bilans walk z Rosjanami jest fatalny. Nie zmieni tego nawet ostatnia wygrana Mateusza Gamrota z Marifem Piraevem na gali KSW 32 w Londynie. Da się zauważyć w tym wszystkim pewną zależność. Do Polski na galę to zawodnicy z Białorusi i Litwy przyjeżdżają po wypłaty, do Rosji w roli "nabijaczy rekordów" jeżdżą m.in. Polacy. Czas to zmienić?
Marzenia o UFC pękają jak bańki mydlane
Na rosyjskiej scenie MMA działają trzy główne organizacje MMA, z których prym wiedzie M-1 Global. W niej mistrzem wagi ciężkiej jest Marcin Tybura, który pechowo przegrał w maju tego roku z Stephanem Puetzem. Na całe szczęście pojedynek ten nie był o pas. Następnie Tybura udanie powrócił do klatkoringu M-1 we wrześniu tego roku i pokonał Chorwata Ante Deliję. Na tym wyczynie zawodnika z Uniejowa dobre wieści o Polakach się niestety kończą.
Absolute Championship Berkut to prężnie rozwijający się gracz na rynku europejskim. Z organizacją w 2015 roku związało się kilku Polaków, w tym ci, którzy głośno pukali już do drzwi światowego potentata MMA, UFC. Tymi zawodnikami byli Adrian Zieliński, walczący w wadze lekkiej i Marcin Lasota, najlepszy polski zawodnik wagi muszej. Do ich debiutu w ACB doszło w październiku na gali w Moskwie. Tam niestety przyszło im się spotkać z dość brutalną weryfikacją. Lasota przegrał już w 1. rundzie z Isaaciem Pimentelem przez kopnięcie na wątrobę, natomiast Zieliński był bezradny w starciu z zawodnikiem gospodarzy, Andriejem Koszkinem. Marzenia obydwu Polaków o UFC bardzo się oddaliły, zwłaszcza w kontekście wojownika z Olsztyna. Tego samego wieczoru w 25 sekund został znokautowany zawodnik KSW, Michał Andryszak, który doszedł do finału Grand Prix w wadze ciężkiej.
Andryszak nie był jednak rekordzistą. W 20 sekund w lipcu tego roku roku przegrał kolejny kandydat wysyłany od dłuższego czasu do UFC, Adam Maciejewski. Polak w fatalnym stylu uległ Vitalijemu Minakowowi. Już przed tym starciem prawie nikt nie dawał 35-latkowi z Kraśnika większych szans na wygraną. On również występem w Rosji przekreśli swoje szansę na duże walki w Stanach Zjednoczonych. Przez nokaut w maju na M-1 Challenge 57 przegrał również Bartosz Chyrek, dla którego była to już druga porażka w Rosji.
Klęska w Kaliningradzie
31 maja w Kaliningaradzie odbyła się gala z udziałem aż siedmiu Polaków. Po wygranej w KSW do Rosji udał się m.in. Jakub Kowalewicz, talent w polskiej wadze lekkiej. Kowalewicz po nieco ponad minucie walki musiał poddać pojedynek z ulubieńcem miejscowej publiki, Alim Bagovem. Los warszawianina tego wieczoru podzielili jeszcze Dawid Gabara, Damian Milewski i Arkadiusz Maśliński i Adam Zając. Honor tego wieczoru uratowali Michał Andryszak i Filip Wolański, a także walczący dla reprezentacji Polski Aslambek Arsamikov.
Tegorocznych porażek w Rosji doznali również dwaj bracia ze Stargardu Szczecińskiego. Sebastian Romanowski, dobrze radzący sobie w wadze piórkowej w Polsce, w czerwcu przegrał przed czasem w Moskwie z Rasulem Mirzaevem. Jego brat, Tomasz, we wrześniu również przełknął gorycz porażki z miejscowym zawodnikiem.
Niedany powrót do organizacji M-1 Global zaliczyła także gwiazda w federacji FEN, Marcin Zontek. 36-latek z Zielonej Góry w sierpniu przegrał na gali w Oyrolu przez poddanie z Maximem Futinem.
-
bobb Zgłoś komentarz
Nasi herosi powinni walczyć o złoty pas Polsatu z jakimiś leszczami z Afryki, Czech i Węgier ... -
buum DMP2014 Zgłoś komentarz
wysyłają nieudaczników do rosji to nas leją!!! wysłali by prawdziwych wojowników to by było inaczej!!!