Tyberiusz Kowalczyk, pomimo już 37 lat, walką z byłym kulturystą udowodnił, że w MMA nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W zawodowym debiucie, 28 czerwca 2014 roku, Kowalczyk w 48 sekund zdemolował Litwina Tomasa Vaicickasa.
Siłacz z Legnicy jest chwalony przez ekspertów za styl walki, poruszanie się w ringu, a przede wszystkim wykorzystuje on siłę i zasięg swoich rąk. Efektowne zwycięstwo nad Akopem Szostakiem daje do myślenia, czy Kowalczyk nie powinien skonfrontować swoich umiejętności z bardziej doświadczonym Mariuszem Pudzianowskim. Z pewnością taki pojedynek wzbudziłby duże zainteresowanie fanów w Polsce.
Co ciekawe, do starcia Kowalczyka z Pudzianowskim miało dojść już w 2012 roku, kiedy "Tyberian" miał zadebiutować w MMA na gali MMC Fight Club w Londynie. Wydarzenie zaplanowane na 16 grudnia 2012 roku zakończyło się jednak kompletną klapą i zostało odwołane w dniu gali. Później temat walki "Pudziana" z "Tyberianem" został zamknięty.
W przypadku ewentualnego pojedynku dwóch byłych strongmanów warto zastanowić się nad federacją, która zorganizowałaby takie starcie. KSW i FEN nie pozostają raczej z przyjacielskich stosunkach, stąd ciężko będzie w tej kwestii osiągnąć porozumienie. Kowalczyk po wygranej nad Szostakiem może zostać jedną z głównych twarzy Fight Exclusive Night, chyba że lepszą ofertę złoży mu Konfrontacja Sztuk Walki.
Zobacz wideo: Efektowne i błyskawiczne poddanie Pawła Żelazowskiego na FEN 11
Źródło: WP SportoweFakty