Jędrzejczyk i Kowalkiewicz po raz ostatni spotkały się w czerwcu, przy okazji nagrywania reklamy jednego z napojów energetycznych. Wówczas było miło. Obie porozmawiały i ustaliły, że nie ma między nimi zawiści, a wzajemną niechęć kreują media. Później atmosfera się jednak zmieniła.
Kowalkiewicz w jednym z wywiadów oznajmiła, że Jędrzejczyk się jej boi i na pewno przegra najbliższą walkę. - Myli się! - podkreśla mistrzyni UFC w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". - To było niepotrzebne. Za to Karolina ma u mnie wielką krechę. Mam wrażenie, że jest osobą bez charakteru i osobowości, że rządzą nią emocje i próbuje się wypromować na moim nazwisku. Nie pozwolę na to.
29-latka podkreśla, że jest najlepsza nie tylko w kraju, ale i na świecie. Udowodni to także podczas gali w Nowym Jorku.
Polki do oktagonu w Madison Square Garden wejdą 12 listopada. Będzie to przedostatnia walka wieczoru, później kibiców czeka już tylko pojedynek Tyrona Woodleya ze Stephenem Tomsonem.
Jędrzejczyk jest aktualną mistrzynią świata UFC w wadze słomkowej. Pas zdobyła w marcu ubiegłego roku. Obroniła go już trzykrotnie, pokonując Jessicę Penne, Valérie Létourneau oraz Claudię Gadelhę. W MMA wygrała wszystkie dwanaście walk. Kowalkiewicz w listopadzie do oktagonu wejdzie po raz jedenasty. Ona także nigdy nie przegrała.
ZOBACZ WIDEO: Finał Skandii Maratonu - Dąbrowa Górnicza (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}