Pojedynek polsko-białoruski potrwał zaledwie pięć minut. W pierwszej rundzie kibice najpierw zobaczyli wymianę ciosów w stójce. Później Alexey Repalov wylądował na macie oktagonu i leżał na plecach. Andrzej Grzebyk wykorzystał tę sytuację i okopywał swojego rywala z góry.
Jak się okazało, zadane obrażenia były na tyle duże, że Białorusin zdecydował się poddać po pierwszej rundzie. Ostatecznie reprezentant Polski zwyciężył przez TKO po niezdolności rywala do walki.
Zawodnik Legion Team Tarnów udanie powrócił po ubiegłorocznej porażce z aktualnym fighterem UFC, Włochem Alessio di Chirico. Dzięki triumfowi podczas gali Fight Exclusive Night może pochwalić się rekordem dziewięciu zwycięstw i trzech porażek.
ZOBACZ WIDEO KSW: Materla zwycięża i chce szybkiego powrotu