Różalski (6-4) doskonale zna słabe i mocne strony Pudzianowskiego. Obaj spotkali się w klatce KSW 27 maja tego roku. Były strongman musiał uznać wyższość kickboxera, który dość nieoczekiwanie zakończył walkę przez poddanie w 2. rundzie.
- Marcin stanie w moim narożniku podczas tej i innych pojedynków, które stoczę na KSW - zapowiedział podczas konferencji prasowej w Warszawie "Popek".
- Gdybym nie trafił pod jego skrzydła, nie miałbym nad sobą tego bata, który popycha mnie niemożliwych rzeczy. Nie byłbym też tak spokojny o swoją kondycję. Już dziś mogę z nim sparować 5 rund po 5 minut. Oddycham po tym spokojnie. Wolę dostać u "Różala" w domu niż od Mariusza w klatce. Nigdzie nie nabyłbym takich wskazówek, jakie dostaję u Marcina. Dostaję też niezły wycisk i za to mu dziękuję - dodał.
Kontrowersyjny raper podkreślił również, że znajomość słabych stron "Pudziana" jest ogromnym atutem jego trenera.
ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk ostro o Kowalkiewicz. Jest odpowiedź
Kto śledził karierę byłego strongmana, ten wie, że jego mocną stroną jest agresywny atak w nogi rywala i obalenia. Różalski te aspekty wykorzystał bezwzględnie. Po próbach Pudzianowskiego atakował kolanami, by ostatecznie zapiąć "gilotynę".
"Pudzian" zapowiada jednak, że nie obawia się taktyki "Popka". - Mam zamiar po prostu wejść do klatki i się lać - zapowiedział i zwrócił się do swojego rywala. - Lepiej się ubezpiecz.
Przypomnijmy, że w Krakowie wystąpi czołówka polskiego MMA. Pasów mistrzowskich w swoich kategoriach będą bronić Karol Bedorf, Borys Mańkowski i Artur Sowiński. Zmierzą się z nimi odpowiednio Fernando Rodrigues Jr, John Maguire i Marcin Wrzosek.