Mariusz Pudzianowski stawił się w klatce KSW, która rozstawiona była w hali OSiR Bemowo. Były mistrz świata strongmanów nie zaprezentował jednak swojej obecnej formy, gdyż przyznał, że w ostatnich dniach dopadła go choroba i jest osłabiony.
Fani "Pudziana" mogą więc obawiać się tego, w jakiej dyspozycji wejdzie ich ulubieniec do klatki podczas KSW 37. Do gali pozostało już tylko 13 dni. Gwiazdor polskiej federacji zapewnił jednak, że walka z "Popkiem" się odbędzie, a on dojdzie do pełni sił.
- Przygotowania mają się ku końcowi. Organizm był bardzo osłabiony, więc przeziębienie mnie złapało. Pozostało jeszcze kilka dni, więc poskładam się do kupy. Na razie nie mam za dużo siły, ale to wróci, spokojnie. Kontuzji nie ma, więc bądźcie spokojni - zapewnił fanów Pudzianowski.
Energią tryskał natomiast Paweł Mikołajuw. Raper i zawodnik MMA na media treningu pojawił się z trenerem Marcinem Różalskim. Po pięciu minutach sparingu widać było, że "Popek" nie może doczekać się debiutu w KSW. Jak sam przyznał, nie obawia się walki z "Pudzianem" po tym, jaką pracę wykonał na sali treningowej u Różalskiego. - Nie ma nic cięższego od treningów z "Różalem" - wyznał.
Lider "Gangu Albanii" z czeka niecierpliwością na konfrontację z Pudzianowskim i zapewnił, że jest gotowy na 15 minut pojedynku.
Starcie Pudzianowski - Mikołajuw to jedna z najgłośniejszych walk, do jakich dojdzie w polskim MMA. Gala KSW 37, która odbędzie się 3 grudnia, na niemal miesiąc czasu przed wydarzeniem pobiła rekord sprzedaży biletów, zapełniając największą halę w Polsce - Tauron Arenę w Krakowie.
ZOBACZ WIDEO Kowalkiewicz: to było bardzo fajne uczucie