Już w marcu duże zainteresowanie wzbudzi walka z udziałem złotego medalisty olimpijskiego w podnoszeniu ciężarów, Szymona Kołeckiego. Utytułowany polski sztangista, w 2016 roku zdecydował się na poważnie zająć treningami MMA. Jako trenera wybrał, podobnie jak wcześniej Mariusz Pudzianowski, Mirosława Oknińskiego, jednego z pionierów tej dyscypliny w Polsce. Do jego debiutu dojdzie 4 marca 2017 roku podczas gali Profesjonalnej Ligi MMA 72 w Łomiankach, a rywalem ma być Dariusz Kazimierczuk, który w dotychczasowych starciach poniósł pięć porażek na zawodowej scenie.
Wstępnie pozyskaniem Kołeckiego jest zainteresowana również druga siła MMA w Polsce - federacja Fight Exclusive Night. Niewykluczone, że po debiucie w Łomiankach byłego sztangistę zobaczymy właśnie w klatkoringu FEN.
Tydzień po Kołeckim do klatki wyjdzie Artur Walczak, były strongman, który w wieku 42 lat zdecyduje się spróbować swoich sił w MMA. Jego debiut nastąpi 11 marca na gali wielkopolskiej organizacji Slugfest w Murowanej Goślinie.
"Waluś" idzie więc śladem Mariusza Pudzianowskiego, Tyberiusza Kowalczyka czy Kamila Bazelaka, którzy od kilku lat biją się w formule MMA. Czy Walczak ma potencjał, aby być lepszym zawodnikiem sportów walki od "Pudziana" czy "Tyberiana"? Na razie ciężko to przewidzieć. Z pewnością jego monstrualna postura robi wrażenie, ale pytanie czy waga w graniach 140 kg będzie jego atutem czy ograniczeniem?
Walczak w strongmanach debiutował w 2002 roku. W tej dyscyplinie jest m.in. rekordzistą świata w spacerze farmera z 2006 roku. Zawodnik z Gniezna w konkurencjach siłaczy startował często w parze z Grzegorzem Peksą.
27 maja z przytupem, bo na Stadionie Narodowym, do klatki wyjdzie jeden z najlepszych polskich zapaśników w historii, 28-letni Damian Janikowski. Brązowy medalista olimpijski z Londynu debiut w formule MMA zapowiadał od dłuższego czasu, ale po nieudanych kwalifikacjach do igrzysk w Rio de Janeiro przyszedł czas na podjęcie poważnej decyzji.
Wicemistrz świata w KSW zadebiutuje w kategorii średniej (do 84 kg), czyli w takiej samej, w jakiej przyszło mu rywalizować na macie. Z pewnością solidna baza zapaśnicza będzie jego głównym atutem, ale Janikowski od dłuższego czasu pracuje też nad poprawą stójki. Jego główne przygotowania odbywają się w klubie Rio Grappling Wrocław.
Czy poza debiutami strongmana, sztangisty i zapaśnika ktoś jeszcze zdecyduje się zmienić dyscyplinę sportową, bądź wystąpić w walce MMA jako "freak"? Być może do klatki postanowi wyjść Tomasz Oświeciński, znany jako filmowy "Strachu". Po igrzyskach w Rio de Janeiro swoją obecność na scenie MMA zapowiedział także biegacz Marcin Lewandowski, specjalizujący się na dystansie 800 m.
ZOBACZ WIDEO: Joanna Jędrzejczyk i Karolina Kowalkiewicz zachwyciły kibiców w Ameryce