Held na przestrzeni trzech rund dominował Lauzona, w tempo sprowadzał go do parteru, gdzie kontrolował walkę. Wydawało się, że oczywisty werdykt da Polakowi pierwszą wygraną w organizacji UFC, ale stało się inaczej.
Niejednogłośną decyzją sędziów (30-27, 28-29, 28-29) zwycięzcą walki został wybrany Joe Lauzon, który sam nie zgodził się z punktacją arbitrów w wywiadzie przeprowadzonym jeszcze w oktagonie.
- Nie wiem, co powiedzieć... nie wierzę w wynik sędziowski! Po prostu nie wierzę! Wszyscy, którzy oglądali walkę, wiedzą, że ta walka była wygrana! - wyznał świeżo po walce na swoim profilu na Facebooku.
Oto cała wypowiedź Polaka:
ZOBACZ WIDEO Andrzej Wąsowicz: szczyt formy naszych skoczków przyjdzie na MŚ w Lahti