"Iron Warriors Team, czyli w skrócie IWT, to nowa organizacja na polskiej scenie, której celem jest propagowanie drużynowych turniejów mieszanych sztuk walki. Założeniem federacji jest wyłanianie młodych, utalentowanych zawodników" - możemy przeczytać w oficjalnych informacjach prasowych od promotorów.
Organizatorzy zadbali o solidną promocję. Do udziału w zawodach zgłosiło się osiem klubów z całej Polski - No Limits Janikowo, Fight TEAM Jarosław, MMATADORES K-CE, Sportowe Zagłębie, Fight Gym Gdynia, MMA Devil Fight Club, ŁKS Łódź Boks i KSZO Boxing Academy. Pierwsza gala transmitowana była w lokalnej telewizji WTK i za pośrednictwem Facebooka. Właściciele federacji, Paweł Rydlewski i Łukasz Zalas, zadbali o solidną oprawę muzyczną. W sobotę wystąpił raper Śliwa, a na finał zapowiedziano koncert Ryszarda "Pei" Andrzejewskiego.
Zwycięstwo w pierwszej edycji odniosła ekipa z Łodzi, za nimi uplasowali się gdynianie i sosnowczanie. Sobotnia gala w Poznaniu to dopiero pierwszy event z zapowiedzianego cyklu turniejów. Drugi zaplanowano na 18 marca, a finały mają mieć miejsce 8 kwietnia.
Trzeba jednak przyznać, że walki w formule 2 vs 2 w oktagonie niewiele mają wspólnego ze sportem. Przypomina to prędzej starcia pseudokibiców. Co prawda w oktagonie jest dwóch sędziów, którzy mają zapewnić bezpieczeństwo, ale przy panującym w klatce chaosie niezbyt przypomina to sportową, czystą rywalizację.
ZOBACZ WIDEO Szczere wyznanie Jędrzejczyk: chciałam skończyć ze sportem
Stąd rodzi się pytanie - czy gale Iron Warriors Team można podpiąć jeszcze pod MMA? Niby wiele się zgadza - zasady ponoć podobne, są sędziowie, jest oktagon. Trzeba jednak pamiętać, że w boksie, kickboxingu, judo, zapasach czy właśnie w mieszanych sztukach walki, starcia toczą się w formule jeden na jeden. Nie ma żadnych nieczystych zagrywek, o które nietrudno w tak chaotycznych bataliach.
Nie po to Konfrontacja Sztuk Walki i inne, mniejsze federacje od lat budują pozytywny wizerunek MMA w Polsce, aby przez tak niezdrowe, negatywne kojarzące się "pojedynki" opinia o tym sporcie nad Wisłą diametralnie się zmieniła. Przypomnijmy sobie początki wszechstylowej walki wręcz w naszym kraju - wszystko kojarzyło się z jednym. Z brutalnością, brakiem jakichkolwiek reguł. Nie można dopuścić do tego, żeby tak negatywne komentarze powróciły.
Iron Warriors Team ma podobno pokazać piękno sportu drużynowego. Jak na razie to się nie udaje. Środowisko MMA nie jest zadowolone z pomysłów poznańskiej federacji...
O tym, jak wyglądają starcia podczas gal Iron Warriors Team, można przekonać się, oglądając film poniżej:
[tag=60539]Maciej Szumowski
Zobacz inne teksty autora >>[/tag]