W Rosji lepiej niż w UFC? Wyższe zarobki i... niedozwolone substancje

Antonio Silva (19-11) niedawno zamienił UFC na Rosję. Jeden z czołowych zawodników wagi ciężkiej w MMA nie narzeka. Warunki jego zdaniem są dużo lepsze.

Maciej Szumowski
Maciej Szumowski
klatka MMA Getty Images / Daniel Berehulak / Na zdjęciu: klatka MMA

"Bigfoot" cieszy się z tego, jak potoczyła się jego kariera. Opowiedział o tym w rozmowie z Flo Combat.

Najważniejszy jest fakt, że weteran UFC i Strikeforce powrócił do zastępczej kuracji testosteronowej, szerzej znanej jako TRT. W amerykańskim MMA jest ona uznawana jako środek dopingujący, przez co została zakazana.

Antonio Silva uważa jednak, iż kontrowersyjny rodzaj leczenia ma pozytywnie oddziaływać na jego zdrowie. Ma pomóc mu w zwalczaniu akromegalii.

- Przeszedłem dwie operacje, by załagodzić skutki łagodnego nowotworu, jaki u mnie stwierdzono. Prawnicy i lekarze wiedzą, że wymagam leczenia. Chcę być zdrowy, gdy skończę walczyć - tłumaczy.

ZOBACZ WIDEO: Stefan Meszaros efektownie nokautuje na gali Kickboxing Talents w Żylinie

Ponadto Brazylijczyk twierdzi, że rosyjscy promotorzy są w stanie zapłacić mu kilkukrotnie więcej niż światowy potentat.

- Jedną z najlepszych rzeczy, jakie mnie spotkały ostatnio, było opuszczenie UFC. Mogę zająć się prywatnymi sprawami, zdrowiem i robić dalej to, co najbardziej kocham. Jestem szczęśliwy w Rosji. Kontrakt, który podpisałem, jest wspaniały. Zarabiam dwa razy więcej niż w UFC - dodaje.

2 czerwca kolejna walka Silvy na rosyjskiej ziemi. "Bigfoot" zmierzy się z Witalijem Minakowem w walce wieczoru gali Fight Nights Global w Sankt Petersburgu.

Czy TRT powinno być dozwolone w UFC?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×