Szalona konferencja UFC. Kibice pod wrażeniem Kowalkiewicz, bijatyki z udziałem zawodników

Getty Images / UFC
Getty Images / UFC

12 maja odbyła się konferencja organizacji UFC zatytułowana "Summer Kickoff", która zapowiadała zbliżające się wydarzenia. Nie brakowało wymian słownych, w ruch poszły również pięści.

Konferencja lidera światowego rynku mieszanych sztuk walki rozpoczęła się od pytań ze strony mediów, którzy zadawali je zawodnikom zgromadzonym na scenie. Następnie fighterzy stanęli do standardowych spotkań twarzą w twarz, podczas których kilkukrotnie doszło do spięć.

Pomiędzy Karolina Kowalkiewicz a Claudią Gadelhą nie doszło do żadnej awantury, jednak fani MMA z całego świata komentują urodę zawodniczek, przyznając, że ciężko oderwać od nich wzrok. Fighterki skrzyżują rękawice już 3 czerwca w Rio de Janeiro.

Polka powróci do MMA po przegranej w listopadzie 2016 roku z Joanną Jędrzejczyk. Brazylijka ostatni pojedynek wygrała decyzją sędziów, jednak wcześniej również zaliczyła porażkę w starciu z mistrzynią kategorii słomkowej. Oprócz przegranych z Jędrzejczyk, zarówno Kowalkiewicz, jak i Gadelha zwyciężyły wszystkie pozostałe pojedynki.

Do prawdziwej wojny doprowadzili Michael Chiesa i Kevin Lee. Podczas jednej z wymian słownych, Lee wspomniał o mamie swojego najbliższego przeciwnika, na co ten zareagował dość agresywnie. Po chwili doszło do przepychanki, podczas której w ruch poszły pięści.

- On jest w walce wieczoru tylko dzięki mnie. Potem wróci do karty wstępnej. Mam nadzieję, że nie wycofa się, bo wiem, że jego mama ma bilety - powiedział Kevin Lee.

Nikt nie spodziewał się tak nerwowej reakcji Michaela Chiesy, który po chwili ruszył na swojego rywala.

- Nie waż się nigdy mówic o mojej mamie! W*ierdolę ci teraz, nigdy więcej nie waż się mówić o mojej mamie! - zakończył Chiesa.

Tradycyjnie awanturę urządzili również Daniel Cormier i Jon Jones, których pojedynek został oficjalnie zapowiedziany na galę UFC 214, która odbędzie się 29 lipca w Anaheim. Do pierwszej wymiany uprzejmości oraz rzucania butelkami doszło jeszcze przed konferencją prasową. Całą sytuację nagrał będący na miejscu Michael Chiesa.

Dużo prywaty usłyszeliśmy jednak podczas dalszej części konferencji. Cormier zarzucał Jonesowi zażywanie narkotyków i spanie z prostytutkami, wątpiąc, że do ich starcia dojdzie.

- Czy Jones pojawi się w Anaheim? Czy wyjdzie do walki? Czy może znowu będzie tak jak ostatnio, czyli weźmie narkotyki i zamówi prostytutki? W jaki sposób popsuje to tym razem? - pytał "DC".

"Bones" nie pozostawał dłużny.

- Prostytutki? Pokonałem cię po weekendzie z kokainą - odparł Jones.

Już teraz obaj zawodnicy wywołują ogromne zainteresowanie rewanżowym starciem. Do pierwszej walki doszło w styczniu 2015 roku. Jednogłośną decyzją sędziów zwyciężył wtedy "Bones".

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło również podczas spotkania twarzą w twarz Amandy Nunes z Walentiną Szewczenko. Mistrzyni kategorii koguciej przyłożyła pięść do twarzy pretendentki, chwilę później lekko ją uderzając. Zawodniczki zostały natychmiastowo rozdzielone. Walka pogromczyni Rondy Rousey z zawodniczką, która trzykrotnie pokonała Joannę Jędrzejczyk w tajskim boksie 8 lipca w Las Vegas na UFC 213.

To zdecydowanie jedna z najbardziej szalonych konferencji prasowych w historii organizacji UFC. Każdy z zawodników robił wszystko, żeby wzbudzić jak największe zainteresowanie swoją walką. Wszystkie spotkania twarzą w twarz opublikowała również organizacja UFC:

ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: Nikt nie chce walczyć z oszustami. To dla mnie niewyobrażalne

Komentarze (0)