50-45, 50-44, 50-45 - sędziowie byli jednomyślni. Joanna Jędrzejczyk zdominowała Jessica Andrade Jessicę Andrade w walce o pas mistrzowski federacji UFC w kategorii słomkowej. Zawodniczka z Olsztyna odniosła - na gali UFC 211 w Dallas - czternaste zwycięstwo w karierze.
Po efektownej wygranej "JJ" odpowiadała na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej. W pewnym momencie doszło do nieprzyjemnego incydentu. Ariel Helwani, jeden z najbardziej znanych dziennikarzy w środowisku MMA, zadał Jędrzejczyk pytanie, którego najwyraźniej się nie spodziewała.
Chodziło o jednego z jej trenerów Kamiego Barziniego, który opuszcza American Top Team (gdzie trenuje nasza mistrzyni). - Czy będziesz się starała przekonać go, żeby został? - zapytał Helwani.
- On jest niesamowity. Ale nie chcę teraz o tym rozmawiać - odparła 29-latka, po czym rozpłakała się, a następnie wyszła z sali.
Zagraniczne media spekulowały, że Jędrzejczyk nie znała planów jednego z jej trenerów. Dopiero później - po konferencji - Polka przyznała, że od kilku dni wiedziała o odejściu Barziniego.
Ariel Helwani napisał na Twitterze: "To pokazuje, jak wiele znaczył on (Barzini - przyp. red.) dla teamu". Za moment przeprosił także naszą zawodniczkę. "Nie spodziewałem się takiej reakcji. Przepraszam!".
Asked Joanna how she felt about Kami Barzini leaving ATT. She started crying and left the podium. Just shows how much he meant to the team.
— Ariel Helwani (@arielhelwani) 14 maja 2017
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia