Polska ma Jędrzejczyk, Irlandia - McGregora. A Azja? To potężny problem dla UFC

Największa federacja MMA ma czempionów z Europy czy Ameryki Południowej. A co z Azją? - To ostatni element naszej układanki - mówi Joe Carr, dyrektor UFC ds. międzynarodowych. Organizacji z Las Vegas na razie ciężko się przebić na tym kontynencie.

Michał Fabian
Michał Fabian
Li Jingliang podczas walki z Bobbym Nashem w styczniu 2017 r Getty Images / Mattjew Stockman / Li Jingliang podczas walki z Bobbym Nashem w styczniu 2017 r.
Dywizja kobieca UFC została zdominowana przez zawodniczki spoza Ameryki Północnej. Brazylijka Amanda Nunes dzierży pas mistrzowski w wadze koguciej. Holenderka Germaine de Randamie w kategorii piórkowej. Polacy mają powody do dumy dzięki Joannie Jędrzejczyk, która od marca 2015 r. panuje w wadze słomkowej. Od tego czasu pięć razy obroniła tytuł i nie wydaje się, żeby ktoś był jej w stanie go odebrać.

Wśród panów pasy mistrzowskie z grona zawodników wywodzących się spoza Ameryki Północnej posiadają: Irlandczyk Conor McGregor (waga lekka), Anglik Michael Bisping (waga średnia) i Jose Aldo (waga piórkowa). Kogo brakuje w tej układance? Wśród mistrzów UFC nie ma ani jednego przedstawiciela Azji. Ba, nigdy nie było.

- Zdajemy sobie sprawę, że jest potrzebny mistrz z Azji. Nigdy takiego nie mieliśmy. To tak naprawdę ostatni kawałek naszej układanki - przyznał Joe Carr, dyrektor UFC ds. międzynarodowych. Dla federacji Dany White'a to spory problem, wszak potężny azjatycki rynek stanowi łakomy kąsek.

Ogromny rynek wciąż niezdobyty

Kontynent, który przez wielu nazywany jest kolebką sztuk walki, praktycznie nie zaakcentował swojej obecności w najbardziej prestiżowej organizacji MMA. Wystarczy spojrzeć na czołówki rankingów. W najlepszej "10" każdej kategorii wagowej widnieją w sumie tylko dwa nazwiska. W wadze piórkowej piąty jest "Koreański Zombie" - Chan-Sung Jung, zaś w wadze półśredniej siódme miejsce zajmuje inny fighter z Korei Południowej - Dong Hyun Kim.

UFC zdaje sobie sprawę z problemu. Zanim Azjaci zawalczą o pas, organizacja musi zawalczyć o względy tamtejszych zawodników, a przede wszystkim kibiców. Z pewnością nie sprzyja temu pasywność federacji na tym kontynencie w ostatnim czasie. Dość powiedzieć, że w 2016 r. nie zorganizowano żadnej gali w Azji. Ostatnia odbyła się w listopadzie 2015 r. w Seulu.

Po prawie 19 miesiącach przerwy UFC powraca na azjatycki teren. 17 czerwca w Kallang, w Singapurze, zorganizowana zostanie gala UFC Fight Night 111, a we wrześniu planowany jest event w Saitamie (Japonia), zaś na początku przyszłego roku w Seulu.

Gala w Chinach wielkim wyzwaniem

Największym wyzwaniem dla UFC jest zorganizowanie gali w najludniejszym państwie świata - w Chinach. Były już wprawdzie trzy imprezy w Makau, ale mówimy o autonomicznym terytorium. Amerykanie wiedzą, że potrzebne jest wydarzenie, które wzbudzi wielkie zainteresowanie - gala w Pekinie lub Szanghaju.

- Gdyby gala została zorganizowana w Chinach, byłoby to historyczne wydarzenie. A jeśli ja bym na niej wystąpił, to tytuł byłby mój - zapowiedział Li Jingliang, czołowy zawodnik MMA z Chin (rekord 12-4), który widzi siebie w roli pierwszego chińskiego mistrza UFC. Li wygrał cztery z sześciu walk w amerykańskiej organizacji, a ostatni sukces - zwycięstwo przez KO z Bobbym Nashem - zwrócił uwagę szefa UFC Dany White. Choć oficjalnie pojedynek ten nie znalazł się na liście bonusów, Amerykanin zapowiedział, że uhonoruje finansowo obu fighterów. - Bardzo podobała mi się ta walka - mówił w styczniu br.

Zobacz ten nokaut


- Moje zwycięstwo z Nashem zmieniło nastawienie Chińczyków do MMA. Pomogło zwiększyć rozpoznawalność tego sportu. W Chinach wcześniej go nie znali - mówił 29-letni wojownik. 17 czerwca Li Jingliang zmierzy się w Singapurze z Kanadyjczykiem Jonathanem Meunierem. Kolejny sukces może spowodować, że awansuje do czołowej "15" w rankingu wagi półśredniej. Chińczykowi nie brakuje jednak pewności siebie. - Gdy Chiny będą mieć mistrza MMA, cały kraj stanie za tym sportem - podkreślił zawodnik o pseudonimie "The Leech" (czyli "Pijawka").

NA DRUGIEJ STRONIE PRZECZYTASZ M.IN., JAKĄ WIELKĄ GWIAZDĘ MMA WYZWAŁ NA POJEDYNEK CHIŃSKI ZAWODNIK I DLACZEGO UFC MA TAK WIELKIE PROBLEMY W AZJI

Czy w najbliższych 10 latach Azja doczeka się pierwszego mistrza UFC?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×