Właściciel Profesjonalnej Ligi MMA i jeden z najsłynniejszych pionierów MMA nad Wisłą przygotowywał "Pudziana" między innymi do zawodowego debiutu. Wtedy strongman bardzo szybko znokautował Marcina Najmana.
Kiedy drogi Mirosława Oknińskiego i Mariusza Pudzianowskiego się rozdzieliły, z ust szkoleniowca zaczęły padać mocne słowa na temat zawodnika. Oskarżał go między innymi o wydawanie 40 tysięcy złotych kwartalnie na sterydy. Już w 2012 roku twierdził, że siłaczowi "odbijało" po środkach.
Po zwycięstwie "Pudziana" nad Tyberiuszem Kowalczykiem opinia Oknińskiego diametralnie się zmieniła. Odważne stwierdzenia opublikował na swoim koncie na Facebooku.
- Walka "Pudziana" z Tyberiuszem na KSW 39 pokazała, że muszę cofnąć moje zarzuty przed walką, że Mariusz to głupek. Zawalczył bardzo mądrze, jak nie on. Widocznie nie bierze już wiadra sterydów i zaczął myśleć racjonalnie, co wcześniej mu się nie zdarzało - skomentował.
- Nie będę obrażał człowieka, który tak mocno się zmienił i pokazał, że myślenie w MMA jest ważniejsze niż wiadro sterydów. Mariuszu Pudzianowski, masz mój szacunek - dodał.
ZOBACZ WIDEO Pudzianowski po KSW 39: Nos Kowalczyka został złamany, krew od razu trysnęła