Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem. Z pierwszych ustaleń policji wynika, że Aaron Rajman najpierw wdał się w kłótnię z grupą mężczyzn. 25-latek udał się potem do domu w Boca Raton, gdzie niedługo później ci sami ludzie wtargnęli siłą.
Tam rozegrał się dramat. Wojownik MMA został postrzelony, a napastnicy szybko uciekli z miejsca zdarzenia. Rajmana przewieziono do szpitala, ale rana postrzałowa była na tyle poważna, że sportowiec niedługo później zmarł.
A man outside this home told me his best friend Aaron Rajman lived here and is the one who died. Called him active in Jewish life @WPTV pic.twitter.com/m0sbZwWFbe
— Charlie Keegan (@CKeeganWPTV) 4 lipca 2017
Policja obecnie poszukuje sprawców, a także próbuje wyjaśnić, co było motywem zbrodni. Na razie media nie podają żadnych szczegółów, ale śmierć młodego fightera odbiła się szerokim echem.
- Piękna dusza odeszła za wcześnie. Dziś mam ciężkie serce po utracie przyjaciela - pisze na Instagramie Tecia Torres, gwiazda kobiecego MMA.
Rajman był dopiero na początku drogi w zawodowym MMA. Stoczył cztery walki, a jego rekord składał się z dwóch zwycięstw i dwóch porażek. Ostatnią bój stoczył w maju ubiegłego roku i przegrał przed czasem z Luisem Raulem Gomezem Alvarezem. 25-latek był członkiem klubu American Top Team, a więc jednego z najbardziej prestiżowych w USA.
Jaki sport uprawiał?