Burneika 27 maja na PGE Narodowym zmierzył się z Pawłem Mikołajuwem (MMA 3-2) i przegrał przez techniczny nokaut po 45 sekundach walki. Jak przyznał w rozmowie z MMAnews.pl, "Popek" złamał mu nos, ale kulturysta przed samym starciem ukrywał też kontuzję.
- W walce wykręciłem sobie kostkę i to jest do dzisiaj bardzo poważna kontuzja, dlatego nie wiem, czy choćby z tego powodu można mówić o mojej kolejnej walce. Dodatkowo, na Stadionie Narodowym walczyłem z już wcześniej rozerwanym mięśniem łydki. Właściciele KSW wiedzieli, bo byliśmy z tym nawet w klinice, ale walczyłem z urazem, żeby podtrzymać sprzedaż biletów. Jestem zwyczajnie za duży i ten sport, który uprawiam zawodowo, nie jest dostosowany do żadnego ze sportów walki - powiedział Robert Burneika.
39-letni Litwin do tej pory stoczył trzy zawodowe pojedynki w MMA, pokonując Marcina Najmana i Dawida Ozdobę. Walka dla KSW była dla niego powrotem do klatki po czterech latach przerwy.
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka: Nie wiem, co będzie dalej (WIDEO)