- Jeżeli trenujesz ciężary, to jesteś twardy jak dąb, który się nie ugina na lewo i prawo. Będąc w sportach walki trzeba być jednak jak brzózka, która jak wiatr zawieje, tak musi iść - mówi 40-letni Mariusz Pudzianowski na nagraniu opublikowanym na swoim fanpage’u na Facebooku.
Zawodnik MMA z Białej Rawskiej dawno już zapomniał o karierze w strongmanach (w latach 1999-2010) i koncentruje się na ostatnim wyzwaniu, jakie sobie postawił w życiu, czyli pojedynkach w oktagonie. - Teraz jest czas na MMA - dodał.
Pudzianowski zdradził, że w jego przypadku nie może być mowy o wolnym od treningu. Gwiazdor KSW podkreślił, że trenuje przez cały rok, a jedynie po walkach zmniejsza obciążenia. Pudzian nie planuje na razie żadnych zmian w swojej karierze. - Nie jestem jasnowidzem i nie wiem, co będzie. (…) Zdrowie jest, kontuzji nie ma. Na chwilę obecną jest MMA i tak zostanie - podsumował.
22 października Pudzianowski zaprezentuje się na gali KSW 40 w Dublinie. Rywalem Polaka w 3Arena będzie 36-letni Anglik o irlandzkich korzeniach James McSweeney.
ZOBACZ WIDEO KSW: Parke uderzył Gamrota podczas spotkania z kibicami!