Jan Błachowicz powraca do czołówki w UFC

Newspix / PIOTR KUCZA/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Jan Błachowicz
Newspix / PIOTR KUCZA/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Jan Błachowicz

Jan Błachowicz (MMA 20-7) świetnie zaprezentował się na gali UFC Fight Night 118 w Gdańsku i dzięki zwycięstwu nad Devinem Clarkiem awansował na 14. miejsce w rankingu wagi półciężkiej. Polak ponownie może liczyć na głośny pojedynek.

W tym artykule dowiesz się o:

Właściciele UFC od samego początku nie oszczędzali Błachowicza w oktagonie i zestawiali byłego mistrza KSW w pojedynkach z czołówką wagi do 93 kg. Wojownik pochodzący z Cieszyna mierząc się z Jimim Manuwą, Ilirem Latifim czy Alexandrem Gustaffsonem, stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych Polaków walczących w amerykańskiej organizacji.

Porażka z Patrickiem Cumminsem na UFC 210 spowodowała, że "Cieszyński Książę" wypadł z czołowej "15" rankingu swojej dywizji. Ewentualna porażka Polaka z Devinem Clarkiem na gali w Gdańsku byłaby równoznaczna ze zwolnieniem 34-latka z kontraktu z najlepszą światową organizacją.

Efektowne zwycięstwo przed duszenie zza pleców i bonus pieniężny w postaci 50 tysięcy dolarów spowodował jednak, że były czempion federacji KSW powrócił do czołówki UFC i aktualnie zajmuje 14. miejsce, wyprzedzając Giana Villante.

Po gali UFC w Trójmieście Błachowicz obrał swój kolejny cel - walkę z Mauricio Ruą, byłym mistrzem wagi półciężkiej. "Shogun" aktualnie plasuje się na wysokim 5. miejscu w rankingu.

ZOBACZ WIDEO KSW 40: Chlewicki rozczarowany werdyktem

Komentarze (2)
avatar
Geographic
26.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten artykuł jest żartem. Błachowicz jest jednym z najsłabszych zawodników tej dywizji i ma dostać głośny pojedynek? Nie mam pojęcia kto układa te rankingi. Przecież Villante wygrałby z Janem! K Czytaj całość